Wrażenia z gry Dune: Spice Wars: adaptacja strategii z nierównymi wynikami

Autor: Anry Sergeev | 25.04.2022, 19:50

byłem godzinę w Diuna, gdy Spice Wars , wyszedł. To sprawiło, że poczułem nostalgię za starymi grami Westwood Dune. Jasne odcienie klejnotów i niezręczne wibracje były zabawnym tłumaczeniem [************************************** ************************************************** ************************************************** **************] Oryginalna Diuna Davida Lyncha. Oryginalny Wydmażywe tony klejnotów i niezręczne wibracje stworzone dla zabawnego tłumaczenia adaptacja filmowa Davida Lyncha z 1984 r.. Wydma II jest powszechnie uważany za ojca chrzestnego współczesnych gier strategicznych czasu rzeczywistego, ale był też uroczo dziwny i miał waląca partytura Franka Klepackiego. 2001 Cesarz: Bitwa o wydmy świetnie się bawiłem przerywniki filmowe z udziałem Michaela Dorna i Mike'a McShane'a, który zachwycająco podniósł jej poziom niezdarny interfejs użytkownika i wizualizacje w niezapomnianą część historii wczesnych gier wideo w pełnym ruchu.

Te gry tak naprawdę nie zagłębiły się w brzydotę Diuny w prawdziwym świecie, ponieważ granie w dziwactwo serii, zwłaszcza przy użyciu dziwacznych elementów starej grafiki, pomogło zmiękczyć Arrakis w fantastycznej ucieczce. Wojny o przyprawy — przynajmniej w obecnym stanie wczesnego dostępu — odrywa się od tej stylowej spuścizny, aby stworzyć nieskomplikowaną strategię czasu rzeczywistego 4X z nierównymi wynikami.

Ogólnie rzecz biorąc, Diuna to psychotyczna przypowieść kosmiczna pełna boskich robaków, międzygwiezdnych narkotyków i neofeudalnej brutalności. Najbardziej znaną postacią jest Paul Atreides. Wznosi się jako ikona mesjańska, aby zostać władcą, a następnie tworzy eony w tyranii. Chociaż wielu (w tym ja) uważa Dune za cenioną część swojej młodości, nie oznacza to, że twórczość Herberta jest odporna na wyższy standard krytyki. Na początek, Dune jest często używana jako leniwa walidacja poglądów alt-right, coś w rodzaju miłość faszystów do Warhammera 40k. Dzięki swojej historii, której akcja rozgrywa się wokół pożądanego egzotycznego zasobu — przyprawowego melanżu, który napędza podróże międzygwiezdne — świat Diuny wydaje się naturalnie pasować do gry o wydobywaniu zasobów. Ale oznacza to również replikowanie tych samych żmudnych struktur i systemów, które definiują gry 4X, napędzając imperatyw dosłownego odkrywania, rozszerzania, wykorzystywania i eksterminacji.

Zdjęcie: Shiro Games/Funcom przez Polygon

Jest też dużo orientalizm tkwiące w Diunie. Krytyk Roxana Hadadi zwrócił uwagę, że Fremeni z najnowszego filmu zostali spłaszczeni do typowych brązowych ludzi, oderwanych od swoich korzeni w MENA i kulturze islamskiej. „Dune zawsze była czymś więcej niż tylko pustynią, ale część pierwsza Villeneuve'a nie może patrzeć poza piasek” – napisała dla Vulture. Wojny o przyprawy wydaje się przyjmować podobnie płaskie podejście, chociaż nie byłoby lepszym rozwiązaniem, aby umieścić ludzi brązowych (w przeciwieństwie do głównie biali programiści ) odpowiedzialne za zaszufladkowanie się do z góry określonego miejsca. Powieść science fiction Dune jest ważna, ale ostatecznie opowiada historię białego człowieka o jego uczuciach do tego, co najważniejsze: kwestii ekologicznych, religii i związań naftowych. MENA i pisarze muzułmańscy mają do opowiedzenia inne historie wykraczające poza te zachodnie ramy. Diuna to złożona historia, która ma wiele do zaoferowania. Nic dziwnego, że narracja Diuny została przepisana na unironiczny gatunek kolonialny. Gra 4X Dune w 2022 roku, która opiera się na zwykłej formule, po prostu nie jest tak ekscytująca, zwłaszcza gdy nie wnosi nic nowego do stołu.

Wojny o przyprawyGłówne frakcje to Dom Atreides, Dom Harkonnen, Przemytnicy i Fremeni. Wiele innych gier Dune zawierało narrację lub koncepcję, która charakteryzowała twoje działania jako służące Imperium. Spice Wars to prosta sprawa. Możesz albo zacząć uprawiać przyprawę, albo umrzesz. Co jakiś czas jesteś przedstawiany biznesowi Landsraad — kongresowi Wielkich Domów, na którym kwitnie Dom Atrydów, rzekomo dom „dyplomacji” w aksamitnych rękawiczkach. Chodzi o to, aby zgromadzić jak najwięcej Hegemonii — 30 000 to standardowa marka — przy jednoczesnym płaceniu cesarskiego podatku od przypraw, głosowaniu nad strategicznymi uchwałami i odpieraniu sąsiadów.

Gry 4X mają stałe warunki wygranej — na przykład Cywilizacja gry mają zwycięstwa naukowe, kulturalne, dyplomatyczne i militarne, które zależą od metod, których używasz, aby spełnić określone kryteria. Civ gracze, którzy nie chcą walczyć, mogą używać podstępnych form imperializmu kulturowego (muzyka, sztuka itd.), aby odnieść zwycięstwo kulturowe. Wydaje się, że nie ma bezpośrednich analogii z tego typu scenariuszami w: Wojny o przyprawy, ale ma system szpiegowski, który może potencjalnie prowadzić do zwycięstwa. (Nie miałem okazji się dowiedzieć.) W tej chwili wydaje się to trochę niedogotowane — każdy agent może mieć specjalne cechy (takie jak „Psycholog”), ale nie wydawały się one mieć większego wpływu. Trudność różnych operacji szpiegowskich, takich jak kradzież zasobów lub osłabianie jednostek wroga, wydawała się nie mieć znaczenia. Istnieją inne warunki wygranej niż zwycięstwo Hegemonii lub przejęcie całej mapy. Możesz także wynająć koczowniczych sprzedawców wody, aby pomóc w szerzeniu propagandy, ale to i tak wynagrodzi cię Hegemonią.

Zdjęcie: Shiro Games/Funcom przez Polygon

Na moją pierwszą wyprawę na Arrakis wybrałem przemytników dowodzonych przez Esmara Tueka. Głos występujący w niektórych jednostkach jest komicznie irytujący — rozpoznałem chęć naśladowania chrapliwych tonów Wydma II pani głosi, ale lekkie bełkotanie mojego pilota thoptera po prostu nie działa. Umiejętności przemytników skłaniają się ku podstępom i manipulacji na czarnym rynku, a ja w końcu porzuciłem ich w poszukiwaniu bardziej satysfakcjonującego podejścia. Esmar Tuek, który zawsze był w pewnym stopniu w zgodzie z Atrydami, ale nie jest z nimi zbytnio skłócony, nie jest kimś, kogo wybrałbym do przewodzenia większej frakcji. Moimi ulubieńcami byli Fremeni i ich wytrzymałe jednostki Fedaykinów i cieszyłem się bardziej przewidywalnym doświadczeniem z nimi niż z Atrydami. Było dużo agresji Harkonnenów, a także wiele innych wiejskich buntów niż Fremeni.

Znowu jest to niewielkie, ale głos i małe błędy gramatyczne („Fremens” i „rzeczy”) są wszędzie, w tym prawdziwy dialog napisany z własnej kieszeni, w którym baron Harkonnen mówi o zobaczeniu swoich żołnierzy „ wędrował przed [swoim] podwórkiem”. Autopilot Ornitoptera również wyrównuje linię po pewnym punkcie — musisz wielokrotnie je popychać, aby zbadać interesujące miejsca, i wydaje się, że nie działają, gdy z czasem pojawiają się nowe. Byłoby możliwe, aby okienka informacyjne handlu były bardziej czytelne (zwłaszcza, że ​​inne frakcje mają propozycje handlowe na ściśle określony czas). Interfejs użytkownika również nie wyświetla kluczowych walut ani numerów zasobów. Jeśli nie monitorujesz jednostek lub wiosek i pilnujesz kół procesowych, śledzenie „dni” może być trudne. (Pasek czasu jest ustawiony na system roku kalendarzowego Dune AG — “Po gildii ” — co jest nieintuicyjnie trudne do odczytania.) Chociaż gra jest nadal w fazie wczesnego dostępu, istnieje wiele rzeczy, które można naprawić.

Teraz, Wojny o przyprawy nie oferuje żadnego prawdziwego narracyjnego opatrunku, który w pierwszej kolejności wyjaśnia, dlaczego jesteś na Arrakis – być może dlatego, że zakłada, że ​​przyjeżdżasz na gorąco z filmów lub książek i nie potrzebujesz ekspozycji. Być może Shiro Games planuje dodać kontekstowy film wprowadzający lub coś podobnego, aby nadać ton kampaniom (nawet intro Dune II miało kilka sekund Cesarza ustanowienia mandatu cesarskiego). Dla laików nie będzie od razu oczywiste, dlaczego Imperium rozpada się na planecie. Gra dopiero się zaczyna.

Zastanawiające jest również to, jak Fremeni, rdzenna ludność bez kanonicznych zainteresowań ani znajomości polityki kosmicznej, muszą ugłaskać swoich ciemiężców, używając tego samego języka co ich kolonizatorzy i przyjmując tę ​​samą zachłanną postawę, która przejęła ich planetę. Trudno wyobrazić sobie zabawę z Fremenami, ponieważ oznacza to, że trzeba pracować w ramach tych samych systemów projektów kolonialnych, co Dom Atreides lub Dom Harkonnen. Obejmuje to obowiązek płacenia podatków imperialnych, a nawet głosowania w Landsraad w ograniczonych ilościach. To wcale nie jest immersja, to fundamentalna błędna interpretacja istnienia Fremenów.

Zdjęcie: Shiro Games/Funcom przez Polygon

Dune to nieskończona studnia dziwactw, a każdy nowy projekt osadzony w jej wszechświecie ma ekscytujący potencjał, by zadziwić materiał źródłowy. Wojny o przyprawy pomija wszystkie kreatywne możliwości odkrywania najbardziej fascynujących aspektów wszechświata Diuny. Za każdy patetyczny wizerunek ambitnego Wielkiego Domu, który szuka przypraw i chwały, zostajemy pozbawieni czegoś nowego — być może nieuczciwej gałęzi Bene Gesserit lub scenariusza końcowego, w którym Fremeni zyskują zdolności insurekcyjne. Nie jest to tylko kwestia ponownego wyobrażenia sobie warunków zwycięstwa, zrównoważenia drzewek rozwoju (technologii) czy ulepszenia charakterystyki frakcji — wracamy do szerszego, bardziej niechlujnego problemu, w jaki sposób deweloperzy podeszli do niuansów Dune.

Jestem pewien, że niektóre z tych problemów można rozwiązać za pomocą łatek i DLC, i mam nadzieję, że Shiro będzie nadal pogłębiał rozgrywkę w środkowej i późnej fazie gry. Wizualnie, kreskówkowy klimat z połowy lat 90. działa – środowiska i pustynne palety są całkiem urocze, a ja jestem fanem łatwych funkcji powiększania/przewijania na mapie. Zawsze fajnie jest patrzeć, jak burza piaskowa (lub robak piaskowy) usuwa najeźdźców. Ale na szerszym poziomie tematycznym trudno sobie wyobrazić, że produkt końcowy będzie drastycznie inny, gdy opuści wczesny dostęp, i nierozsądnie jest oczekiwać Wojny o przyprawy by zbytnio eksperymentować w konwencjach gatunku 4X — większość fanów strategii przyciąga tego rodzaju gry z powodu gwałtownej gorączki podbojów i towarzyszących jej zmagań. (Powiedz mi, że lubisz przegrywać w Civ, a nazwę cię kłamcą.) Moim głównym problemem jest to, że Spice Wars wydaje się tak naprawdę nie rozumieć, dlaczego jest to gra Diuny ani co sprawia, że ​​ustawienia Diuny są tak atrakcyjne.

W każdym razie, kto gra w gry 4X dla niuansów? Jestem tu, by patrzeć, jak płoną Arrakis.

Diuna: Wojny o przyprawy ukaże się we wczesnym dostępie 26 kwietnia na komputerze z systemem Windows. W grę grano na komputerze z systemem Windows przy użyciu przedpremierowego kodu do pobrania dostarczonego przez Shiro Games i Funcom. Vox Media posiada spółki afiliacyjne. Nie mają one wpływu na treść redakcyjną, chociaż Vox Media może zarabiać prowizje za produkty zakupione za pośrednictwem linków partnerskich. Możesz znaleźć dodatkowe informacje na temat polityki etycznej firmy Polygon tutaj.