Bitcoin City w Salwadorze zabiera Metaverse w przeciwnym kierunku
Wszyscy słyszeliśmy o wprowadzeniu miast do Metaverse, ale to miasto przeniesie część Metaverse do prawdziwego świata.
AR, VR, kryptowaluty, NFT i wiele innych to zwykli winowajcy wymieniani, gdy mówimy o Metaverse. Zbudowany na już istniejących i nieco niepowiązanych technologiach, ta koncepcja i modne hasło ma łączyć świat fizyczny i wirtualny w niemal płynny sposób. W większości przypadków wiąże się to z odtworzeniem wielu fizycznych rzeczy w formie cyfrowej, od naszych awatarów po rzeczywiste miasta i lokalizacje. Jest też część, która wprowadzi do naszego świata cyfrowe artefakty, głównie jako nakładki, które można zobaczyć tylko przez ekrany lub zestawy słuchawkowe. Metaverse i jego przyjaciele już wpływają na zmiany w prawdziwym świecie, ale być może nie ma nic bardziej odważnego i odrobinę oszałamiającego niż całe miasto oparte na koncepcji i „obrazie” Bitcoina.
Projektant: Fernando Romero
Nietrudno wyobrazić sobie wejście do wirtualnego miasta, którego układ inspirowany jest projektem monety. W końcu kształtowanie przestrzeni 3D według własnych upodobań jest dość trywialne, niezależnie od tego, czy faktycznie są one zgodne z prawami fizyki. Ale robienie tego na odwrót i budowanie prawdziwego miasta na wzór cyfrowej waluty brzmi trochę „nie z tego świata”, delikatnie mówiąc. A jednak to właśnie rozpoczyna Salwador, jeśli faktycznie zacznie się budowa tej wizji.
Ogłoszone pod koniec ubiegłego roku przez prezydenta Salwadoru Nayiba Bukele, „Bitcoin City” zostanie zbudowane na zboczu wulkanu Conchagua, który na szczęście nigdy nie wybuchł od bardzo dawna. Ogólny układ miasta będzie miał kształt monety, na tyle, na ile teren pozwoli mu być okrągłym, z centralnym placem, na którym widnieje logo Bitcoin. Przynajmniej w oparciu o model, który został niedawno ujawniony, nawet wzór budynków i dróg nada miastu dalekie podobieństwo do cyfrowych elementów, które składają się na cały cyfrowy świat, jaki znamy.
Oczywiście Bitcoin i inne kryptowaluty nie mają dokładnie określonej formy, pomimo „monety” w ich nazwie, więc jest to w dużej mierze artystyczna interpretacja tego, jak powinno wyglądać zbudowane na nim miasto. Projektant zdecydował się również na pomalowanie modelu w złocie, prawie nadając mu atmosferę otwarcia w Game of Thrones, ale prezydent Bukele zapewnia, że rzeczywiste miasto nie będzie wyglądać tak pretensjonalnie. Będzie to mieszanka zieleni z drzew i błękitu z pobliskiego morza, więc jego skojarzenia z Bitcoinem można zobaczyć tylko z góry. Na szczęście w tym celu planowana jest również platforma widokowa nad wulkanem.
Bitcoin City, która może być jego rzeczywistą nazwą, to nie tylko hołd dla pierwszej kryptowaluty, która uczyniła ją wielką. Całe miasto zostanie zbudowane na Bitcoinie, a raczej jego budowa zostanie sfinansowana ze sprzedaży obligacji Bitcoin. Miasto będzie również zasilane energią geotermalną z sąsiedniego wulkanu. Oczywiście energia ta będzie również wykorzystywana do wydobywania bitcoinów, które w zeszłym roku stały się oficjalną walutą Salwadoru, pierwszym i jak dotąd jedynym krajem, który zaadoptował w ten sposób kryptowalutę.
Projekt miasta jest wprawdzie fascynujący, ale jego koncepcja i wykonanie najprawdopodobniej sprawi, że wielu będzie drapać się po głowach. Oparcie gospodarki i całego miasta na kryptowalutach to ogromny skok wiary, a oznaki problemów pojawiły się już przed rozpoczęciem sprzedaży tych obligacji. Bitcoin City nie byłoby pierwszym odważnym przedsięwzięciem, które czerpie zyski z nowych trendów technologicznych, ale zdecydowanie jest jednym z bardziej ambitnych. Można by niemal powiedzieć, że to szaleństwo Bitcoina i nie byłoby przesadą, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak miasto jest zaprojektowane wokół Bitcoina.