Rosjanie uznali niedokładność systemu TOS Solntsepyok za udane strzały - operator drona nie od razu zrozumiał, gdzie spadły pociski
Rosyjskie wojsko chciało pochwalić się celnością ciężkiego systemu ogniowego Solntsepyok, ale coś poszło nie tak. To prawda, że nadal uznali to za sukces.
Co jest znane
Rosyjscy propagandyści wykorzystali TOS Solntsepyok do ostrzelania wioski Dołgenkoje w obwodzie charkowskim i sfilmowali ją. Korekta pożarowa wykonywana jest za pomocą bezzałogowego statku powietrznego, który przekazuje współrzędne. Film pokazuje, jak osiem rakiet zostało wystrzelonych na osiedla.
Dron musi rejestrować trafienia według współrzędnych. Jednak żaden z pocisków nie trafił w cel, co uchwyciła kamera drona. Aby pokazać miejsca uderzenia, operator UAV musiał zmienić zoom z kamery.
Przypomnijmy, że niedawno TOS „Solntsepyok” został podświetlony w innym filmie z rosyjską propagandą. Następnie korespondent chwalił system przez kilka minut, po czym ukraińska artyleria ostrzelała teren.
Źródło: Wojskowy