Nie ma przemytu na czarny rynek: Ukraina śledzi ruch zachodniej broni za pomocą oprogramowania NATO

Autor: Helena Szczerbań | 16.07.2022, 18:08

Któregoś dnia Financial Times opublikował artykuł, że państwa NATO i UE nalegają na ulepszenie systemu śledzenia broni, którą dostarczyły na Ukrainę, w obawie, że są one wywożone z kraju na europejski czarny rynek. A kongresmenka Victoria Spartz wezwała do właściwego nadzoru dostaw, „abyśmy nie musieli szukać naszej broni w Syrii czy Meksyku”. Informację tę skomentował minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.

Czy jest więc jakiś przemyt?

W wywiadzie dla Financial Times Reznikov zapewnił, że Ukraina jest zainteresowana zatrzymaniem całej otrzymanej broni: „Musimy przeżyć. Nie mamy powodu, by szmuglować broń z Ukrainy”..

Według niego Ukraina wykorzystuje oprogramowanie NATO, które otrzymała w 2019 r., do monitorowania ruchu broni. A członkowie NATO mają do niego dostęp. Ponadto Ukraina chce rozszerzyć swoje zastosowanie ze szczebla centralnego do brygady i być może batalionu, a także opracowuje dwa inne systemy śledzenia, które będą działać równolegle z oprogramowaniem NATO.

Ponadto broń ciężka, taka jak haubice 155 mm i systemy rakietowe, jest wyposażona w urządzenia śledzące GPS, które mogą śledzić zachodnie satelity wojskowe. Jeśli chodzi o broń przenośną (np. MANPADS Stinger i lekkie drony kamikaze), mimo że nie posiadają systemów namierzających, są one używane przez siły specjalne - co oznacza, że ​​są pod ścisłą kontrolą.

Reznikow przyznał, że przemyt broni nie jest „całkowicie niemożliwy”, ale do tej pory Europol nie powiadomił ukraińskiego rządu ani organów celnych o konkretnych przypadkach. Broń opuściła Ukrainę tylko dwukrotnie: haubica została wysłana do Europy w celu naprawy, a także spalony rosyjski sprzęt na wystawę w europejskich stolicach.

Powiedział też, że niektórzy sojusznicy wysłali na Ukrainę przedstawicieli wojskowych, aby nadzorowali przepływ broni, i zaprosili inne kraje do pójścia w ich ślady.

„Rozmawiam o tym z partnerami, rozmawiam o tym z innymi ministrami obrony – czy mają jakieś obawy? Mówią, że nie – podkreślił Aleksiej Reznikow.

Rzeczywiście, Departament Obrony USA również skomentował i stwierdził, że nie monitoruje broni, ale jest przekonany, że wszelka pomoc wojskowa jest wykorzystywana tylko do ochrony przed rosyjską agresją.

„Nie śledzimy broni. I, szczerze mówiąc, jesteśmy przekonani, że Ukraińcy [prawidłowo] używają broni, którą im dostarczyliśmy, i nie widzieliśmy żadnych oznak, że broń ta została wysłana gdzie indziej niż do walki z Rosjanami ”- podsumował starszy przedstawiciel Pentagonu.

Źródło: Czasy finansowe, NAS. Departament Obrony

Dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej: