Google próbuje publicznie zawstydzić Apple za wdrożenie RCS
Dzisiaj Google rozpoczyna nową kampanię public relations, aby przekonać Apple do przyjęcia RCS, wieloplatformowego protokołu przesyłania wiadomości, który ma być następcą SMS-ów i MMS-ów. Wyszukiwarka stworzyła nową stronę "Get The Message" z podobnym zestawem powodów, dla których Apple powinien wspierać ten standard, które są związane z lepszą łącznością między iPhone'ami a telefonami z Androidem. Oczywiście jest też hashtag #GetTheMessage, dzięki któremu możesz zdobyć te wirusowe soki.
Problemy opisywane przez Google są najbardziej znane większości osób w postaci zielonych bąbelków w aplikacji Apple Messages, które wskazują powiadomienia użytkownika Androida. Podczas wysyłania wiadomości tekstowych do użytkownika Androida aplikacja na iPhone'a korzysta z własnej usługi iMessage firmy Apple (która obejmuje nowoczesne funkcje, takie jak szyfrowanie, czaty grupowe oraz wysokiej jakości transmisja obrazu i wideo), ale zamiast tego wracają do zwykłych wiadomości SMS i MMS. Wiadomości te są nie tylko wyświetlane w jasnozielonych kółkach, ale także naruszają kilka nowoczesnych standardów przesyłania wiadomości, na których ludzie polegają.
Aby rozwiązać ten problem, Google podało w ostatnich miesiącach szereg subtelnych wskazówek, prosząc Apple o wsparcie RCS, który zapewnia większość (ale nie wszystkie) funkcjonalności iMessage przy użyciu standardu działającego zarówno na iOS, jak i Androidzie. Firma powiedziała również, że spodziewa się, że „wszystkie mobilne systemy operacyjne” przyjmą RCS na corocznej konferencji deweloperów w tym roku, a także w różnych tweetach w ciągu roku.
Obecna sytuacja blokuje konsumentów, więc Apple ma wszystko do wygrania. Tworzy bezproblemową komunikację (tylko między użytkownikami iMessage) i zamienia zielone bąbelki Androida w subtelne wskaźniki klasy. Właśnie dlatego dyrektorzy Apple prywatnie przyznali, że przeniesienie iMessage na Androida „bardziej zaszkodzi [Apple] niż nam”.
Powolne i rozłożone w czasie wdrażanie RCS nie pomogło Google. Początkowa metoda wdrażania, która zależała od wsparcia przewoźnika, nie była zbyt dobra. Jednak sytuacja uległa poprawie od czasu przejęcia przez Google w 2019 r., dzięki czemu RCS jest łatwo dostępny niemal na całym świecie. W tym roku nawet największy producent Androida, Samsung, zdecydował się na korzystanie z własnej aplikacji Google, przyjaznej dla RCS, jako domyślnej dla serii Galaxy S22.
W zeszłym roku Apple rozszerzyło szyfrowanie iMessage o czaty grupowe. W wiadomościach jeden na jednego stopniowo osiąga zgodność funkcji z szyfrowaniem iMessage. Obsługuje teraz szyfrowanie typu end-to-end (E2EE) w czatach jeden na jednego, a E2EE w czatach grupowych zaplanowano na jeszcze w tym roku. Czy więc nowy marketingowy ruch Google będzie tym, który w końcu przekona Apple do wprowadzenia obsługi RCS w swoich telefonach? Biorąc pod uwagę duże zachęty ze strony Apple, by nie grać w piłkę, muszę przyznać, że szanse firmy nie wyglądają dobrze. Przyjęcie RCS przez Apple wydaje się teraz tak samo prawdopodobne, jak Stany Zjednoczone nagle porzucają iMessage i wdrażają szyfrowane, wieloplatformowe rozwiązanie do przesyłania wiadomości, takie jak WhatsApp lub Signal.