Rosja może wykorzystać w sprzęcie wojskowym mikrochipy z lodówek, pralek, a nawet laktatorów importowanych z krajów trzecich - Bloomberg
Po pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę nastąpił boom w europejskim eksporcie urządzeń do krajów sąsiadujących z Rosją. A Europa obawia się, że te urządzenia mogą zostać wywiezione do Rosji, by wykorzystać ich elementy do produkcji broni.
Co to oznacza?
Wcześniej amerykańscy i europejscy urzędnicy wielokrotnie mówili, że Rosja uzupełnia braki mikrochipów do sprzętu wojskowego częściami ze sprzętu AGD: lodówek, pralek, zmywarek itp. Co więcej, komponenty te znajdowały się w sprzęcie trafionym i przejętym przez ukraińskie wojsko.
Nagły i niespodziewany wzrost europejskiego eksportu pralek, lodówek, a nawet elektrycznych laktatorów do sąsiadów Rosji powoduje, że UE obawia się, iż boom handlowy może wspomóc rosyjską machinę wojenną na Ukrainie.
Według danych opracowanych przez Bloomberga z unijnej bazy Eurostatu, Armenia w pierwszych 8 miesiącach roku sprowadziła z Unii Europejskiej więcej pralek niż przez ostatnie 2 lata razem wzięte. W sierpniu Kazachstan sprowadził europejskie lodówki o wartości 21,4 mln dolarów, czyli ponad trzykrotnie więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Eksport elektrycznych pomp mlecznych z UE do Armenii prawie potroił się w pierwszej połowie 2022 r. w porównaniu z poprzednim rokiem, pomimo spadku liczby urodzeń w Armenii o 4,3%. Podobnie popyt Kazachstanu na laktatory z UE wzrósł o 633% w pierwszej połowie 2022 roku, choć w tym samym okresie wskaźnik urodzeń w tym kraju spadł o 8,4%.
Według rządu Kazachstanu, rosyjskie zapotrzebowanie na elektryczne pompy mleczne z Kazachstanu wzrosło ponad dwukrotnie w ciągu pierwszych 8 miesięcy roku w porównaniu z całym rokiem 2021. Kraj ten dostarczył również do Rosji w 2022 r. pralki o wartości 7,5 mln USD, co oznacza wzrost z niemal zerowego poziomu w poprzednich dwóch latach. Eksport lodówek do Rosji wzrósł 10-krotnie w stosunku do roku poprzedniego.
Oczywiście może to wynikać również z sankcji, z powodu których Rosja nie może samodzielnie otrzymywać urządzeń z Europy.
"Nawet bardzo wyrafinowane rosyjskie systemy broni są często budowane przy użyciu miernych komponentów mikroelektronicznych, które można znaleźć w wielu produktach komercyjnych. Możliwe, że rosyjski kompleks wojskowo-przemysłowy importuje gotowe towary handlowe, by rozebrać je na części- powiedział James Byrne, dyrektor ds. wywiadu i analiz open-source w Royal United Armaments Institute, brytyjskim think tanku.
Źródło: Bloomberg