Rakieta księżycowa SLS zacznie ulegać katastrofalnym uszkodzeniom, jeśli nie wyjdzie w kosmos

Autor: Maksim Panasovskiy | 10.11.2022, 22:42

National Aeronautics and Space Administration (NASA) może stanąć w obliczu nieodwracalnych konsekwencji, jeśli nie uda się jej uruchomić rakiety księżycowej Space Launch System (SLS).

Co wiadomo

Dzień wcześniej pisaliśmy, że NASA przełożyła start rakiety z 14 listopada na 16 (lub 19) listopada. Nowym powodem przesunięcia startu misji Artemis I był tropikalny sztorm Nicole. Agencja nie będzie mogła jednak ciągle odkładać startu księżycowej rakiety.

Oba boostery, opracowane przez Northrop Grumman, wygasną na początku zimy. Prace nad nimi trwały od prawie dwóch lat, a gwarancja została udzielona na rok, po czym przedłużono ją o kolejne 12 miesięcy. Jednak nawet dwuletnia gwarancja boostera wygaśnie za miesiąc 9 i 14 grudnia.

Jeśli NASA nie będzie w stanie wysłać rakiety w kosmos w listopadzie, misja Artemis I prawdopodobnie zostanie odłożona na czas nieokreślony. Eksperci z agencji kosmicznej będą zmuszeni do przeanalizowania boosterów rakietowych w celu przedłużenia ich żywotności, ale nie ma gwarancji, że procedura zostanie zakończona sukcesem.

Ale dopalacze nie są jedynymi, które mają termin ważności. Inne kluczowe komponenty zbliżają się do końca swojego okresu użytkowania. Zużywa się także jednostka mobilna, która czterokrotnie przetaczała SLS ze statkiem kosmicznym Orion na stanowisko startowe. Jeśli NASA nie wyśle SLS w kosmos, to prędzej czy później agencja stanie w obliczu katastrofalnych konsekwencji - rakieta księżycowa zacznie się po prostu zapadać, a skala osiągnie takie rozmiary, że nie będzie możliwe naprawienie sytuacji.

Źródło: kosmos

Obraz: CBSNews