Tysiące pracowników zwolnionych z głównej fabryki Foxconn, dostawy iPhone'ów zagrożone

Autor: Helena Szczerbań | 26.11.2022, 12:06

Protesty i niepokoje trwały przez cały ten tydzień w fabryce Foxconn w Chinach, największego producenta iPhone'ów. Reuters pisze, że sytuacja została rozwiązana, ale nadal może mieć wpływ na produkcję i dostawy smartfonów Apple.

Co wiadomo?

Protesty w fabryce Foxconn powstały z powodu niezadowolenia pracowników: byli oni oburzeni niewypłacaniem premii za pracę w ekstremalnych warunkach i surowymi ograniczeniami z powodu pandemii koronawirusa. Fabryka została zmuszona do działania w "cyklu zamkniętym" i umieszczania nowych rekrutów we wspólnych akademikach z osobami zakażonymi COVID.

Przedstawiciele Foxconnu przeprosili już za "błąd techniczny" związany z wynagrodzeniem. Firma zaoferowała każdemu protestującemu rekrutowi 10 000 juanów (około 1400 dolarów) za rezygnację i opuszczenie siedziby. Ponad 20 tys. pracowników zgodziło się na te warunki i odeszło z pracy. Większość stanowili nowicjusze, którzy nie pracowali jeszcze na liniach produkcyjnych. Przed rozpoczęciem protestów i zwolnień fabryka zatrudniała ponad 200 tys. osób.

Wszystko to może negatywnie wpłynąć na produkcję iPhone'ów. Już 7 listopada Apple powiedział, że spodziewa się niższych dostaw iPhone'a 14 Pro i Pro Max, a Best Buy we wtorek ostrzegł o braku high-endowych iPhone'ów w sklepach w tym świątecznym sezonie. Niektórzy analitycy szacują, że na rynek trafi około 10 milionów mniej iPhone'ów niż pierwotnie zakładano. Inni przewidują, że przed sezonem świątecznych zakupów będzie o 25-30% mniej zapasów iPhone'a 14 Pro niż zwykle.

Jednocześnie źródło w Foxconnie zapewniło, że obecne moce produkcyjne nie zostały naruszone, ponieważ osoby, które odeszły, nie zostały jeszcze przeszkolone i nie rozpoczęły pracy.

Źródło: Reuters
Fot. Getty Images

Dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej: