Miasto Port Isabel w Teksasie zostało pokryte chmurą pyłu po wystrzeleniu statku kosmicznego Starship

Autor: Maksim Panasovskiy | 21.04.2023, 21:54

Władze teksańskiego miasta Port Isabel były niezadowolone z pierwszego orbitalnego startu statku kosmicznego Starship. Nie dlatego, że system rakietowy eksplodował na wysokości niespełna 40 km, nie osiągając celu.

Co wiadomo.

SpaceX wystrzeliło Starship z wyrzutni Starbase w Boca Chico. Kilka minut później Starship i Super Heavy weszły w niekontrolowany wir nad Zatoką Meksykańską na wysokości około 39 km i bezpiecznie eksplodowały. Mieszkańcy pobliskiego miasteczka Port Isabel musieli jednak poradzić sobie z zamieszaniem.

Rzeczniczka miasta Valerie Bates ubolewała, że nikt nie dbał o zdrowie ludzi. Oburzenie wzięło się stąd, że Port Isabel po starcie Gwiezdnej Floty zostało pokryte chmurą pyłu. Praktycznie wszystko było pokryte ziarenkami piasku.

Fala uderzeniowa wygenerowana z Gwiezdnej Bazy była niepodobna do niczego innego. Poinformował o tym założyciel LabPadre, Louis Balderas. Firma ta kręci starty dla SpaceX. Duże szczątki znaleziono niedaleko Starbase. Później władze Port Isabel opublikowały potwierdzenie, że chmura pyłu była wynikiem startu statku kosmicznego.

Normalnie miejsca startu używają rowów i systemów wodnych, aby odwrócić płomienie od rakiety i z dala od Ziemi. SpaceX prawdopodobnie zapomniał o środkach ostrożności. Tak twierdzi ekspert ds. zgodności z przepisami środowiskowymi Eric Roesch.

Źródło: The New York Times