Tesla wygrywa pozew o wypadek z autopilotem i nie zapłaci 3 mln dolarów
W zeszłym tygodniu zakończyła się sprawa sądowa, w której mieszkaniec Los Angeles oskarżył Teslę o to, że winę za wypadek ponosi system wspomagania kierowcy.
Co wiadomo.
Kobieta nazywa się Justine Hsu. Cztery lata temu jej samochód elektryczny Tesla Model S z włączoną funkcją autopilota rozbił się o krawężnik na pasie dzielącym. Według entuzjastki motoryzacji, samochód wykonał niespodziewany manewr.
Uderzenie wyzwoliło poduszkę powietrzną. Złamała ona jednak kobiecie szczękę, wybiła kilka zębów i uszkodziła lewy nerw. Justine zażądała od Tesli 3 mln dolarów odszkodowania.
Tesla nie zaleca kierowcom włączania autopilota podczas jazdy po ulicach miast. Firma ostrzega też, że system wymaga uwagi kierowcy i nie jest samojezdny.
W rezultacie ława przysięgłych uznała, że oprogramowanie Tesli nie jest winne. Zaznaczono również, że w momencie zderzenia poduszka powietrzna zadziałała prawidłowo.
Źródło: Reuters