Polska chce przyjąć amerykańskie bomby nuklearne B61 w odpowiedzi na rosyjską broń nuklearną na Białorusi
Polska po raz kolejny potwierdziła chęć rozmieszczenia amerykańskiej broni jądrowej. W ubiegłym roku mówił o tym prezydent Andrzej Duda, a teraz w podobnym tonie wypowiedział się premier Mateusz Morawiecki.
Co wiadomo
Polska chce dołączyć do natowskiego programu wymiany broni jądrowej. Jest to bezpośrednia odpowiedź na wysłanie przez Rosję części swojego arsenału nuklearnego na Białoruś. Mateusz Morawiecki podkreślił, że ostateczna decyzja będzie zależała od amerykańskich i natowskich partnerów.
Latem ubiegłego roku Rosja zgodziła się na stacjonowanie części swojego arsenału sodowego na terytorium Białorusi. Samozwańczy prezydent Aleksander Łukaszenka powiedział na początku ubiegłego miesiąca, że "znaczna część" amunicji jądrowej została już dostarczona.
Wcześniej mówiono, że Rosja rozmieści na Białorusi bomby i pociski balistyczne Iskander-M zdolne do przenoszenia głowicy jądrowej. Ponadto zauważono, że białoruskie myśliwce zostały ponownie wyposażone i mogą teraz przenosić broń jądrową.
Obecnie umowa NATO o współdzieleniu broni jądrowej dotyczy amerykańskich bomb serii B61. Zakłada się, że w przypadku kryzysu będą one ładowane na samoloty należące do państw członkowskich NATO.
Szczegóły programu są utajnione. Wcześniej w Europie umieszczono 150-200 amerykańskich bomb B61. Według najnowszych szacunków ich liczba została zredukowana do około stu sztuk. Wiadomo, że amerykańska broń jądrowa w Europie jest rozproszona w sześciu bazach wojskowych w pięciu krajach: Belgii, Niemczech, Włoszech, Turcji i Holandii.
Nośnikami amerykańskich bomb nuklearnych są dwufunkcyjne myśliwce F-16 Fighting Falcon i PA-200 Tornado. Jednocześnie Turcja nie posiada samolotów, które mogłyby zrzucać B61. W 2016 roku pojawiły się pogłoski, że bomby zostały przekazane z Turcji do Rumunii. NATO zaprzecza tym informacjom.
Bomby B61-3 i/lub B-61-4 są rozmieszczone w Europie. Są one klasyfikowane jako taktyczna broń jądrowa. B61-3 ma wydajność od 0,3 do 170 kiloton, a B61-4 do 50 kiloton. Wojsko USA próbuje obecnie zastąpić stare bomby nowszymi wersjami B61-12.
Źródło: The War Zone