Ukraina stała się pierwszym krajem w historii, który uderzył w okręt podwodny wroga pociskami manewrującymi bez posiadania specjalnych zdolności do zwalczania okrętów podwodnych.

Autor: Maksim Panasovskiy | 13.09.2023, 20:17

Ukraińskie Siły Zbrojne nie posiadają samolotów zwalczania okrętów podwodnych, takich jak P-8A Poseidon lub P-3 Orion, nie mówiąc już o własnych okrętach podwodnych. Jednak 13 września 2023 r. był kolejnym ważnym dniem w historii.

Co wiadomo

Ukraina stała się pierwszym krajem w historii, który był w stanie trafić wrogi okręt podwodny za pomocą pocisków manewrujących. Uważa się, że uderzenie zostało przeprowadzone przez brytyjskie pociski Storm Shadow lub francuskie pociski SCALP EG. Sky News donosi, że Ukraina użyła pocisków Storm Shadow. Nośnikami pocisków manewrujących były bombowce frontowe Su-24M.

Ukraińskie Siły Obronne nie mają środków do poszukiwania okrętów podwodnych wroga. Z tego powodu jedynym sposobem na trafienie celu jest uderzenie, gdy nie znajduje się on pod wodą, ale na powierzchni.

Dokładnie to zrobiono w nocy. Dowódca ukraińskich sił powietrznych zasugerował, że atak został przeprowadzony przez samoloty. Nie ma jednak jeszcze pełnoprawnego oficjalnego potwierdzenia użycia Storm Shadow lub SCALP EG.

Trafiony został rosyjski wielozadaniowy diesel-elektryczny okręt podwodny Rostów nad Donem. Został on zbudowany w ramach projektu 636 Varshavyanka i kosztował około 300 milionów dolarów. Okręt podwodny jest nosicielem pocisków manewrujących Kalibr.

Okręt był zadokowany w stoczni remontowej w Sewastopolu. Trafiony został również duży okręt desantowy "Mińsk". Zakres uszkodzeń nie został określony, ale najprawdopodobniej zostaną one wyłączone z eksploatacji na kilka lat, jeśli nie całkowicie zniszczone.

Źródło: Defence Express