Główny ekspert Meta ds. sztucznej inteligencji wypowiedział się przeciwko regulowaniu technologii, ponieważ "nie jest ona wystarczająco inteligentna".
Kevin Dietsch/Getty Images
Dyrektor ds. sztucznej inteligencji w firmie Meta, Yann LeCun, powiedział, że obecny poziom rozwoju sztucznej inteligencji jest zbyt niski, aby wymagał regulacji.
Co wiadomo
LeCun próbował rozwiać powszechne obawy dotyczące sztucznej inteligencji i wyraził libertariańskie stanowisko przeciwko jej regulacji. Badacz porównał obecne próby ograniczenia sztucznej inteligencji do hipotetycznej regulacji wczesnego Internetu.
LeCun uważa, że wszelkie obecne ograniczenia wpłynęłyby na systemy, które ledwo przewyższają koty pod względem zdolności uczenia się. Pomysł obecnej regulacji sztucznej inteligencji nazwał "przynoszącym efekt przeciwny do zamierzonego".
Stanowisko LeCuna jest sprzeczne z poglądami Geoffreya Hintona, który opowiadał się za stworzeniem przepisów dotyczących korzystania z tej technologii. Uważa on, że sztuczna inteligencja oparta na modelach językowych może być szkodliwa dla ludzkości.
LeCun był sceptyczny wobec obaw Hintona. Uważa, że większość ludzi zbytnio fantazjuje o scenariuszach takich jak Terminator, w których sztuczna inteligencja jest lepsza od ludzi. W rzeczywistości, według LeCuna, obecne modele są niezdolne do prawdziwego planowania i rozumowania.
Badacz nazwał koncepcję sztucznej inteligencji ogólnej (AGI) zbyt optymistyczną. Według niego, do stworzenia takiej SI potrzebne są fundamentalne przełomy w nauce.
LeCun przyznał jednak, że technologia może w przyszłości przewyższyć ludzi pod względem inteligencji. Wierzy jednak, że zamiast stanowić zagrożenie, AI pomoże ludziom rozwiązać poważne problemy, takie jak leczenie raka czy walka ze zmianami klimatycznymi.
Źródło: Financial Times