Firma potwierdziła, że robotaxis Cruise wymaga interwencji człowieka co cztery do pięciu mil.

Autor: Bohdan Kaminskyi | 07.11.2023, 20:58

David Paul Morris/Bloomberg

Cruise potwierdził, że jego bezzałogowe pojazdy potrzebują zdalnej pomocy operatora co około cztery do pięciu mil.

Co wiadomo

New York Times poinformował w weekend, że samochody Cruise są obsługiwane przez "ogromny personel operacyjny". Według publikacji, przed zawieszeniem pracownicy często musieli zdalnie obsługiwać samochody po zasygnalizowaniu problemów.

W artykule nie ujawniono szczegółów dotyczących zdalnej jazdy. Po opublikowaniu artykułu, dyrektor generalny Cruise, Kyle Vogt, potwierdził niektóre z twierdzeń dziennikarzy i ujawnił dodatkowe szczegóły.

Zauważył, że samochody korzystają ze zdalnego wspomagania średnio przez 2-4% czasu w środowisku miejskim. To mało, biorąc pod uwagę korzyści płynące z zaangażowania człowieka w niektórych sytuacjach, powiedział Vogt.

Firma wyjaśniła później, co oznacza "2-4%". Według rzeczniczki Cruise, Tiffany Testo, zdalna pomoc jest udzielana co około 4-5 mil.

Wyjaśniła, że często samochód-robot prosi o sesję z wyprzedzeniem, na przykład gdy wykryje przeszkodę lub musi zidentyfikować obiekt. Pomoc jest wykorzystywana przez 2-4 procent czasu, co stanowi minimum. W takim przypadku doradca dostarcza dane dotyczące trasy, a nie zdalnie steruje samochodem.

Testo dodaje, że na 15-20 bezzałogowych samochodów przypada jeden asystent. Są oni weryfikowani i szkoleni przed rozpoczęciem pracy, a także przechodzą regularne dodatkowe szkolenia.

Dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej:

Źródło: Gizmodo