"Hezbollah rzekomo posiada rosyjskie pociski przeciwokrętowe Onyx / Yakhont o zasięgu 300 kilometrów, które mogą stanowić zagrożenie dla amerykańskich niszczycieli i lotniskowców
Ponad tuzin amerykańskich okrętów, w tym dwa lotniskowce i niszczyciele rakietowe, znajduje się obecnie na Morzu Czerwonym i Morzu Śródziemnym. Jednocześnie Reuters donosi, że libańskie ugrupowanie Hezbollah ma w swoim arsenale pociski przeciwokrętowe, które mogą uderzyć w amerykańskie okręty.
Co wiadomo
Agencja informacyjna Reuters powołuje się na anonimowe źródło, które jest zaznajomione z arsenałem libańskiego ugrupowania. Według niego, Hezbollah rzekomo posiada rosyjskie pociski przeciwokrętowe Oniks o zasięgu 300 kilometrów. Wersja eksportowa nosi nazwę Yakhont.
Nigdy nie było żadnych oficjalnych doniesień o dostawach tych pocisków. "Hezbollah nigdy nie potwierdził otrzymania Yakhont / Onyx". Uważa się, że libańskie ugrupowanie nabyło pociski przeciwokrętowe od Syrii.
Departament Obrony USA wysłał do regionu dwie grupy lotniskowców. USS Gerald R. Ford przybył do wschodniej części Morza Śródziemnego pod koniec ubiegłego miesiąca w towarzystwie niszczycieli klasy Arleigh Burke, w tym USS Carney. Ten ostatni użył niszczycieli przechwytujących z rodziny Standard do niszczenia dronów i pocisków wystrzelonych w kierunku Izraela.
Do USS Gerald R. Ford dołączyła niedawno grupa uderzeniowa lotniskowców dowodzona przez Dwighta D. Eisenhowera. Jej ostatecznym celem jest jednak Morze Czerwone, gdzie dotrze przepływając przez Kanał Sueski. Znajduje się tam już kilka okrętów desantowych, w tym USS Carter Hall i USS Bataan.
Źródło: Reuters