Timothee Chalamet próbował powtórzyć wyczyn upuszczenia laski, który wykonał Gene Wilder, ale nie udało mu się.
Timothee Chalamet ujawnił swoją próbę (niestety nieudaną) odtworzenia jednej z najbardziej kultowych scen z filmu Willy Wonka i fabryka czekolady z Gene'em Wilderem.
Co wiadomo
Chalamet, który w nowym filmie "Wonka" wciela się w młodą i naiwną wersję słynnego czekoladnika, próbował odtworzyć słynny upadek laski, tak jak zrobił to Wilder w adaptacji książki Roalda Dahla z 1971 roku, ale aktorowi się to nie udało.
Scena, do której odnosi się Chalamet, przedstawia Willy'ego Wonkę Wildera, gdy mistrz czekolady, kulejąc, wychodzi ze swojej fabryki, aby spotkać się z gośćmi. Ale zanim do nich dotrze, upada do przodu.... a następnie nagle zamienia upadek w salto i wstaje, wywołując wiwaty tłumu.
"Może nie powinienem nawet o tym mówić, ponieważ nie czuję, że ponieśliśmy porażkę, ale porażka jest ważna i próbowaliśmy w scenie otwierającej sklep z czekoladą dla Slagwortha, Prodnosa i Fickelgrubera, aby przedstawić złowrogich czekoladników, wprowadzić tam ten salto. Wymagało to umieszczenia magnesu na spodzie laski i na podłodze, ponieważ on (Wilder) pozostawia ją na miejscu, a samo salto jest prawie niemożliwe do wykonania, podobnie jak trzymanie laski ... więc pomyśleliśmy, że prawdopodobnie w oryginale musieli zrobić małą dziurę w ziemi lub coś podobnego dla Gena Wildera, ale nie wiem" - powiedział Chalamet w wywiadzie dla BBC Radio 1.
W oryginalnej scenie laska pozostaje na swoim miejscu. Odcinek ten był bardzo ważny dla Wildera, jak wyjaśnił aktor w 2004 roku. To on zasugerował tę scenę, co pokazuje, jak bardzo Wilder myślał o tej postaci. Nic dziwnego, że Chalamet i zespół "Wonki" chcieli oddać hołd tej kultowej scenie.
Źródło: MovieWeb