Gwiazda Five Nights at Freddy's Matthew Lillard marzy o wielu sequelach: przyszłość serii pod znakiem zapytania
Matthew Lillard, który wcielił się w rolę w "Five Nights at Freddy's", ma nadzieję, że historia będzie kontynuowana i jest gotowy powrócić do swojej roli złoczyńcy FNAF w dowolnym momencie.
Co wiadomo
Film, oparty na popularnej grze wideo od Blumhouse, stał się najlepszym projektem kasowym w historii studia, zarabiając ponad 300 milionów dolarów pomimo jednoczesnej premiery na Peacock.
Nie ma oficjalnych zapowiedzi kontynuacji serii, ale nie umniejsza to faktu, że franczyza jest całkiem obiecująca i ma szerokie horyzonty na przyszłe wydarzenia.
Na przykład Matthew Lillard, gwiazda Krzyku i Scooby-Doo, jest wielkim zwolennikiem sequeli. Rozmawiając z EW o domowym wydaniu Five Nights at Freddy's, Lillard wyraził swoje nadzieje na przyszłość swojej postaci:
"W tym momencie jestem podekscytowany byciem częścią nowej serii. Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję nakręcić wiele kolejnych części, a jeśli jestem tutaj Voldemortem, oznacza to, że zawsze będę na liście filmu".
Odniesienie do postaci Voldemorta pojawiło się podczas rozmowy między Lillardem a reżyserką Emmą Tammi podczas ich pierwszego spotkania w celu omówienia roli aktora w Five Nights at Freddy's. Lillard przyznał, że Tammy określiła jego postać jako "Voldemorta w tym wszechświecie".
Nawiasem mówiąc, sama Tammy również chciałaby kontynuować pracę nad filmem:
"Wszyscy, łącznie ze mną, jesteśmy bardzo podekscytowani możliwością dalszego kręcenia filmów w tym uniwersum, jeśli będziemy mieli szczęście i ten pierwszy odnies ie sukces" - powiedziała Tammy w rozmowie z The Hollywood Reporter w zeszłym miesiącu.
Sądząc po chęci obsady, samego reżysera i sukcesie kasowym filmu, sequel Five Nights at Freddy's wydaje się nieunikniony, nawet jeśli nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia.
Źródło: Comic Book