Małe i nieefektywne: problem Ukrainy z przyszłymi myśliwcami F-16 jest taki sam jak z czołgami Abrams

Autor: Mykhailo Stoliar | 12.07.2024, 11:16

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że myśliwce F-16 dostarczone przez Zachód nie będą w stanie radykalnie zmienić sytuacji na froncie.

Co wiemy.

Przemawiając na szczycie NATO w Waszyngtonie, Zełenskij powiedział, że skuteczność F-16 sprowadza się do ilości i czasu.

"Zawsze czekamy, tak jak moja matka czekała na mnie po szkole. To jest to samo, ale znacznie poważniejsze. Problem z F-16 polega na liczbie i terminach" - wyjaśnił prezydent.

Zełenskij zauważył, że ponieważ Rosja używa tak wielu samolotów bojowych "na terytorium Ukrainy", niewielka liczba F-16 nie miałaby znaczenia.

"Nawet jeśli mamy 50, to nic. Oni mają ich 300. My się bronimy, więc potrzebujemy 128" - powiedział.

Według ukraińskiego prezydenta, jego obawy dotyczące liczby F-16 i terminu są podobne do tych związanych z dostarczonymi przez USA czołgami Abrams, które przybyły na Ukrainę jesienią ubiegłego roku. W sumie Stany Zjednoczone wysłały tylko 31 czołgów M1A1 Abrams, które zostały dostarczone na Ukrainę kilka miesięcy po czołgach brytyjskich i niemieckich.

Czołg Abrams

Abrams, pomimo swojej reputacji "zabójcy czołgów", nie był w stanie walczyć na Ukrainie, gdzie zmasowane bitwy czołgów nie wchodziły w grę, a walka czołg-czołg była rzadkością. Amerykański pojazd był zagrożony przez drony, broń przeciwpancerną i miny.

Źródło: Business Insider