Korea Północna twierdzi, że milion osób zgłosiło się na ochotnika do wojska w związku z eskalacją napięć z Koreą Południową.

Autor: Mykhailo Stoliar | dzisiaj, 09:03

Korea Północna twierdzi, że ponad milion młodych ludzi zaciągnęło się lub wstąpiło do armii w tym tygodniu po tym, jak Pjongjang oskarżył Seul (Korea Południowa) o latanie dronami w swojej przestrzeni powietrznej.

Co wiadomo

Wczoraj, 15 października, Korea Północna wysadziła drogi i tory kolejowe łączące obie Koree, ostrzegając, że wszelkie dalsze loty dronów zostaną uznane za wypowiedzenie wojny.

Korea Południowa zaprzeczyła wszystkim zarzutom, ale Pjongjang twierdzi, że ma "wyraźne dowody" na oficjalne zaangażowanie w kampanię, która rzekomo obejmuje antyreżimowe ulotki propagandowe rozrzucone nad stolicą Północy.

"Miliony młodych ludzi wzięły udział w ogólnokrajowej walce o zniszczenie południowokoreańskich szumowin, które dopuściły się poważnej prowokacji, naruszając suwerenność KRLD za pomocą dronów" - podała oficjalna Koreańska Centralna Agencja Informacyjna.

Agencja podała również, że 14 i 15 października ponad 1,4 miliona przedstawicieli organizacji młodzieżowych, młodzieży i studentów w całym kraju dobrowolnie zgłosiło chęć wstąpienia lub powrotu do Koreańskiej Armii Ludowej.

Warto wyjaśnić, że Korea Północna zobowiązuje wszystkich mężczyzn do wieloletniej służby wojskowej.

Korea Południowa od dawna wypuszcza przez granicę balony z ulotkami przeciwko reżimowi w Pjongjangu. Taktyka ta rozwścieczyła jednak wroga, więc ten odpowiedział "bombardowaniem" Południa balonami zawierającymi śmieci.

Źródło: The Defence Post