Nie wkurzaj Nintendo: japońska firma pozwała streamera i chce pozwać go na kilka milionów dolarów

Autor: Anton Kratiuk | 11.11.2024, 22:18

Nastały ciężkie czasy dla blogera Jesse Keighina, który posługuje się pseudonimem Every Game Guru. Prawnicy Nintendo mogą pozwać go na kilka milionów dolarów.

Co wiadomo

Przez kilka lat Every Game Guru streamował gry Nintendo na długo przed ich oficjalną premierą bez uzyskania pozwolenia od firmy.

Regularnie wyśmiewał również Nintendo na swoich kontach w mediach społecznościowych, które próbowały zablokować jego kanały Twitch i YouTube. Twierdził, że ma milion kanałów i "mógłby streamować gry w nieskończoność".

Co więcej, Every Game Guru często promował emulatory, które pozwalają piracić gry Nintendo i uruchamiać je na komputerze bez konieczności kupowania konsoli Switch. Streamer namawiał swoich subskrybentów, aby nie kupowali gier, ale pobierali je za darmo, aby nie stać się "ofiarami kapitalizmu".

Po tym, jak streamer wysłał kolejny prześmiewczy list do biura Nintendo, firmie skończyła się cierpliwość i skierowała sprawę do sądu.

Japoński deweloper udokumentował co najmniej dziesięć przypadków streamowania przez Keigina niewydanych gier, w tym The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom i Mario & Luigi: Brothership, a firma ma łącznie pięćdziesiąt przypadków naruszenia.

Nintendo domaga się od Cagina 150 tysięcy dolarów "za każdy produkt chroniony prawami autorskimi", a wysokość roszczenia nie jest do końca jasna: jeśli liczyć 10 spiratowanych gier, to grzywna wyniosłaby 1,5 miliona dolarów, a jeśli mówimy o każdym udokumentowanym wykroczeniu, to Cagin musiałby zapłacić 7,5 miliona dolarów.

Jednocześnie prawnicy Nintendo mogliby ukarać blogera grzywną w wysokości 2500 dolarów "za każdy akt obejścia prawa poprzez użycie emulatorów" i kolejne 2500 dolarów za każdy przypadek, w którym Kagin opublikował linki do emulatorów, repozytoriów i kluczy.

Źródło: Kotaku