Mini nie zamierza już całkowicie stać się marką samochodów elektrycznych
Mini zrezygnowało z poprzedniego planu całkowitego przejścia na samochody elektryczne do końca dekady. Teraz marka, będąca własnością BMW, oficjalnie przyznaje, że samochody z silnikami spalinowymi wciąż są aktualne i pozostaną w ofercie modelowej przynajmniej przez kilka najbliższych lat.
Co wiadomo
Kierownictwo Mini wyjaśniło w rozmowie z publikacją Automotive News przegląd strategii tym, że w Ameryce Północnej popyt na silniki spalinowe wciąż jest wysoki. W związku z tym firma postanowiła kontynuować produkcję i rozwój modeli benzynowych, w tym nowych. Jedną z rozważanych opcji jest crossover z silnikiem spalinowym, który mógłby zająć miejsce anulowanego elektrycznego Acemana, który nie dotarł do USA.
Oczekiwany wcześniej elektryczny Aceman produkcji chińskiej nie wejdzie na rynek amerykański z powodu wysokich taryf. Mini rozważało możliwość lokalizacji produkcji w Oksfordzie (Wielka Brytania) od 2026 roku, jednak ten projekt nie otrzymał zielonego światła. Produkcja w USA — na przykład w fabryce BMW w Spartanburgu — również jest wykluczona: brakuje tam niezbędnej bazy dostawców. Z podobnych powodów Mini anulowało plany dotyczące wprowadzenia trzydrzwiowego elektrycznego Coopera i elektrycznego kabrioletu na rynek amerykański.
Mimo to marka nie rezygnuje z rozszerzenia oferty modelowej. W firmie dyskutuje się o możliwości powrotu koncepcji „klasycznego” kompaktowego Mini, a także rozważają uruchomienie większego modelu, który mógłby zająć miejsce wyżej w ofercie niż obecny Countryman.
Źródło: Automotive News