W ciągu ostatnich tygodni USA straciły już drugi F/A-18 Super Hornet: znowu wpadł do morza

Podczas lądowania na lotniskowcu USS Harry S. Truman w Morzu Czerwonym myśliwiec F/A-18F Super Hornet wpadł do wody z powodu awarii systemu hamulcowego.
Co wiadomo
Samolot nie zdołał zatrzymać się na pokładzie i zjechał poza jego krawędzie. Obaj piloci zdążyli się ewakuować i zostali uratowani przez śmigłowiec MH-60S Seahawk. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
To już druga niebojowa strata myśliwca Super Hornet z grupy lotniczej USS Harry S. Truman w ramach obecnego rozmieszczenia w Morzu Czerwonym — i trzecia w ogóle.
Poprzedni incydent miał miejsce 28 kwietnia, gdy inny F/A-18E Super Hornet razem z holownikiem wpadł do morza podczas manewrowania na pokładzie. Wtedy jeden z marynarzy doznał lekkich obrażeń. Słowem, stracony samolot był przypisany do 136. eskadry myśliwców szturmowych.

Myśliwiec F/A-18F Super Hornet podczas startu z lotniskowca USS Harry S. Truman. Ilustracja: US Navy
USS Harry S. Truman bierze udział w operacji Prosperity Guardian w Morzu Czerwonym, której celem jest ochrona cywilnego żeglugi przed atakami Huti. W ramach tej misji lotniskowiec już doświadczył strat w lotnictwie pokładowym.
Pod koniec 2024 roku podczas lotu nad Morzem Czerwonym krążownik rakietowy USS Gettysburg (CG-64), który należy do grupy uderzeniowej lotniskowca USS Harry S. Truman, przypadkowo zestrzelił myśliwiec F/A-18F Super Hornet. Zestrzelony samolot był dwuosobową wersją, przeznaczoną do obrony powietrznej grup lotniczych.
Co więcej, w lutym lotniskowiec zderzył się z ładownym statkiem Besiktas-M. W wyniku wypadku żaden członek załogi nie odniósł obrażeń, chociaż kadłub statku został uszkodzony.
Źródło: CNN