Niemiecka policja zaczęła ścigać kierowców z telefonami za pomocą "inteligentnych" kamer
Niemiecki kraj Nadrenia-Palatynat uruchomił system wykrywania kierowców, rozmawiających przez telefon za kierownicą. W tym celu lokalna policja przyjęła holenderską technologię.
Co wiadomo
Obejmuje to system MONOcam, który został stworzony w Niderlandach. Urządzenie za pomocą kamery o wysokiej rozdzielczości i sztucznej inteligencji automatycznie identyfikuje kierowców, którzy korzystają z gadżetów podczas jazdy.
Kamy są zazwyczaj montowane na wzniesieniach — na przykład na mostach, skąd nieustannie obserwują drogę. Gdy system wykryje możliwe naruszenie, zapisuje klatki. Następnie policjant ręcznie sprawdza nagrania. Jeśli nie ma naruszenia — wideo natychmiast jest usuwane.
Holenderska policja korzysta z MONOcam od 2021 roku. Według danych lokalnej prokuratury, już działa 50 takich systemów. Różnica w porównaniu do bardziej znanych stacjonarnych kamer polega na tym, że mobilny MONOcam zwykle jest montowany na kilka godzin w jednym miejscu z operatorem. Z kolei zwykłe kamery pułapki stoją miesiącami w jednym miejscu i działają całkowicie automatycznie — jak radary kontrolujące prędkość.
W Niemczech MONOcam testowano już wcześniej, ale dopiero niedawne zmiany w prawie pozwoliły na prawdziwe uruchomienie systemu. Za korzystanie z elektronicznych urządzeń podczas prowadzenia pojazdu naruszycielom grozi kara 100 euro i jeden punkt karny. Kara może być surowsza, jeśli kierowca stwarza niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu drogowego.
System ma swoich krytyków. Szczególnie niezadowolony jest ADAC — największy klub motoryzacyjny w Niemczech. Obawiają się o możliwe naruszenia prywatności. Jednak zwolennicy systemu odpowiadają, że kamery działają ściśle zgodnie z prawem i mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach.
Na razie MONOcam działa tylko w Nadrenii-Palatynacie, ale w przypadku sukcesu system może zostać uruchomiony w innych niemieckich krajach.
Źródło: Autoweek