Call of Duty kontra Battlefield: Wielka wojna FPS-ów nadciąga

Autor: Michael Korgs | 07.08.2025, 01:29

Historie wielkich rywalizacji na rynku gier zapowiadają się jak książki, które trzeba przeczytać. W tym roku dwa giganty FPS-ów staną naprzeciw siebie - Call of Duty: Black Ops 7 i Battlefield 6. Tym razem jednak scenariusz wygląda nieco inaczej, bo EA prześcignęło Activision w ujawnianiu kart.

Co wiemy

Electronic Arts nie próżnuje i jako pierwsze zagrało w otwarte karty, ogłaszając datę otwartej bety Battlefielda 6. Startują tuż przed zapowiadanym na 19 sierpnia pokazem Call of Duty: Black Ops 7 na Opening Night Live. Dla Activision to nie jest jednak źródło niepokoju - zapewniają, że ich marka jest na tyle mocna, że nie grożą jej żadne kłopoty.

Insider Gaming donosi, że Activision ma spokojną głowę w kontekście rywalizacji - wierzą, że Call of Duty to marka „zbyt duża, by upaść”. Kolejne odsłony tego hitu mają pojawiać się co roku co najmniej przez cztery lata. Mimo to, analitycy i gracze bacznie obserwują konkurencję, będąc świadkami jednej z najbardziej pasjonujących walk na rynku gier.

Premierę Call of Duty: Black Ops 7 zaplanowano na Xbox Game Pass, co jest strzałem w dziesiątkę. Gracze zyskają dostęp do tytułu w dniu debiutu, co może skutecznie podnieść zainteresowanie i zrównoważyć szum wokół Battlefielda.

W kontekście zmęczenia serią Call of Duty i spadkiem popularności Warzone, debiut w Xbox Game Pass wygląda jak jasne światełko w tunelu. Tymczasem Battlefield zachwyca futurystyczną stylistyką i realistyczną wizją wojny. Jego otwarta beta zbiera świetne recenzje i na pewno zyska liczne grono fanów. Nie wiemy jeszcze, jaki as w rękawie ma EA, ale rywalizacja obu gigantów z pewnością przyciągnie uwagę całej branży.