Microsoft wprowadza reklamy na Xbox Series X|S - czy to przebój, czy kicha?

Autor: Michael Korgs | 21.08.2025, 22:12

Microsoft zaserwował graczom Xboxów Series X|S coś, co wywołuje mieszane emocje - reklamy! Tak, dobrze przeczytaliście. Reklamy nie tylko w stylu "Kupiłeś burgera? To teraz spróbuj frytek!" ale bardziej zaawansowane, spersonalizowane promocje adaptujące się do waszych gamingowych ścieżek. W praktyce, przed odpaleniem ulubionej gry, możecie zobaczyć reklamę najnowszego dodatku do tej gry. I choć obecnie macie wybór między oglądaniem reklam "na miarę" a tradycyjnym spamem, który chętnie pamięta każdą z waszych gier, to reklamy same w sobie pozostają na ekranie.

Co wiadomo

Aktualizacja przyniosła nie tylko reklamy, ale możliwość wyboru. Użytkownik Xboxa może wybrać, czy chce otrzymywać reklamy spersonalizowane, bazujące na jego aktywności, czyli np. na kupowanych grach czy uruchamianych usługach. Opcja "Yes, I'm in" oznacza zgodę na tę formę dostosowanych reklam, jednak dla bardziej konserwatywnych istnieje "No thanks", pozostawiając ich z reklamami standardowymi, choć niekoniecznie mniej irytującymi.

Znaczenie tego kroków nie jest bez przyczyny. Microsoft zapewnia, że nie zamierza zbierać dodatkowych danych, a jedynie wykorzystać te, które generujesz grając. Chcą, abyście dzięki reklamom odkrywali nowe dodatki i powiązania z tym, w co aktualnie gracie. Priorytetem pozostaje zaufanie użytkowników i ochrona ich prywatności.

Na szczycie tego tortu z reklamą tkwi jednak wisienka w postaci debat, jakie nowość ta wywołała w społeczności graczy. Jedni uważają, że mogą dzięki temu odkrywać nowe, ciekawe tytuły. Inni nie kryją rozczarowania: „To kolejny krok do skomercjalizowania konsol, które i tak już wymagają różnych subskrypcji, by w pełni wykorzystać swój potencjał” - grzmią komentujący w sieci.

Microsoft zatem, niczym ambitny reżyser, próbuje wdrożyć w życie dobrze znane z mobilnego rynku triki reklamowe i zadbać o to, by reklama była bardziej pomocna niż irytująca. Jak to wyjdzie? Czas pokaże, ale jedno jest pewne: Xbox nie zamierza pozostać w tyle w technologicznej gonitwie za użytkownikami.