Splinter Cell: Deathwatch bez gry, a Netflix’em na pierwszym planie

Autor: Michael Korgs | 22.08.2025, 06:39

Ubisoft po raz kolejny zaskoczył fanów kultowej serii Splinter Cell, tym razem prezentując pierwszy zwiastun nowej produkcji „Splinter Cell: Deathwatch”. Zapomnijcie o klasycznej formie - zamiast nowej gry, otrzymamy serial dostępny na Netflix.

Co wiadomo

Seria Splinter Cell przez lata zyskała status kultowej, a Sam Fisher stał się ikoną świata gier szpiegowskich. Fani wciąż czekają na nową grę, jednak Ubisoft postanowił iść nieco inną drogą. Na targach zaprezentowano projekt „Splinter Cell: Deathwatch”, czyli serial oparty na marce, który zadebiutuje 14 października na platformie Netflix. To odważne posunięcie, lecz czy tego oczekiwali wielbiciele serii?

Projekt ma być połączeniem klimatów typowych dla skradanek z elementami dynamicznej akcji. Widzowie będą mogli liczyć na powrót Sama Fishera, w którego rolę wcieli się Liev Schreiber, znany z takich produkcji jak „Spotlight” czy „X-Men Origins: Wolverine”. Fabuła skoncentruje się na nowych wyzwaniach i tajnych misjach, z którymi zmierzy się bohater po latach spokoju. Partnerować mu będzie młoda operatorka, postać grana przez Kirby Howell-Baptiste.

Za scenariusz odpowiada Derek Kolstad, twórca słynnej serii o Johnie Wicku, co daje nadzieję na efektowne sceny walki i napięcie nie mniejsze niż w klasycznej grze. Wprawdzie decyzja o stworzeniu serialu może budzić mieszane uczucia, to jednak z pewnością projekt Sabine Cell: Deathwatch nie pozostawi nikogo obojętnym.