Argentyński eksperyment: przewidywanie przestępstw czy science fiction?
W Argentynie, pod kierownictwem prezydenta Javiera Milei, powstała jednostka zajmująca się bezpieczeństwem publicznym, wykorzystująca sztuczną inteligencję do przewidywania przestępstw. Brzmi jak science fiction? Dzięki algorytmom, analiza mediów społecznościowych i danych z kamer odbywa się w czasie rzeczywistym, a drony patrolują ulice, próbując przewidzieć niechciane wydarzenia.
Co wiemy
Ta inicjatywa, w której sztuczna inteligencja analizuje i zapobiega potencjalnym zagrożeniom, ma za zadanie poprawić skuteczność pracy policji oraz reagować szybciej i dokładniej. Jak to działa? Algorytmy przetwarzają dane historyczne, monitorują media i analizują wzorce kryminalne. Całość brzmi jak wyjęta z filmu „Raport Mniejszości”!
Jednak, mimo technologicznej fascynacji, nie brakuje krytyków. Eksperci ostrzegają przed możliwym naruszeniem prywatności oraz konstytucji w wyniku implementacji takowych metod. Centrum Badań nad Wolnością Słowa zwraca uwagę na ryzyko inwigilacji oraz ograniczenia podstawowych wolności obywateli, wskazując na przykłady z innych krajów.
Argentyna staje więc w centrum globalnej debaty dotyczącej granic między wolnością a bezpieczeństwem. Czy nowe technologie rzeczywiście przyniosą obiecaną rewolucję, czy może staną się początkiem końca prywatności, jaką znamy? Każdy krok w tym kierunku niesie poważne implikacje, które wykraczają daleko poza technologię i wkraczają na obszar etyki oraz praw obywatelskich.