Spotify w końcu uruchomił dźwięk Lossless — po ośmiu latach plotek i obietnic

Autor: Russell Thompson | 10.09.2025, 14:15

Spotify zrobił to, o co prosili użytkownicy przez prawie dekadę: streaming w jakości Lossless został oficjalnie uruchomiony dla subskrybentów Premium. Tak, to ta obietnica, która złożona była jeszcze w 2021 roku (a nawet nieco wcześniej — testy rozpoczęły się w 2017 roku), w końcu stała się rzeczywistością.

Co zmienia się dla użytkowników

Najprzyjemniejsza wiadomość — nie będzie żadnej dodatkowej opłaty. Lossless jest włączony w standardowej subskrypcji Premium, co oznacza, że te wszystkie „straszydła” o osobnym taryfie podwyżkowym można zapomnieć. Nową opcję można aktywować przez ustawienia jakości odtwarzania, a na ekranie odtwarzacza pojawi się wskaźnik Lossless.

Spotify wspiera pliki FLAC 24-bit/44.1 kHz. Format jest godny uwagi, chociaż konkurenci, tacy jak Apple Music, Tidal czy Qobuz, oferują do 24-bit/192 kHz. Dla kompatybilnych urządzeń (Sony, Bose, Samsung, Sennheiser, a nieco później — Sonos i Amazon) w menu Connect Picker wyświetli się aktywna jakość strumienia.


Jak włączyć Lossless - instrukcja krok po kroku. Ilustracja: Spotify

Geografia uruchomienia

Funkcja jest już dostępna w ponad 50 krajach, w tym w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Australii i Japonii. W ciągu najbliższych dwóch miesięcy uruchomienie zakończy się we wszystkich regionach. Użytkownicy otrzymają powiadomienia bezpośrednio w aplikacji, po czym będą mogli ręcznie włączyć Lossless.

Kontekst i konkurencja

Dlaczego tak długo? Może dlatego, że Apple i Amazon zlikwidowali ceny na lossless jeszcze kilka lat temu, włączając go do podstawowych subskrypcji. Spotify musiał nadążyć, aby nie wydawać się w tyle.

Jednak firma obiecuje: prawie cały katalog będzie dostępny w lossless, co daje jej szansę na odzyskanie zaufania melomanów, zmęczonych „wiecznymi obietnicami” uruchomienia HiFi.

Źródło: Spotify