Spotify w końcu dodaje audio bez strat (lossless) dla płatnych użytkowników

Spotify w końcu uruchamia długo oczekiwaną funkcję — wysokiej jakości audio bez strat dla subskrybentów Premium. Po latach oczekiwania, firma zaczęła stopniowo otwierać dostęp do lossless — funkcja jest już dostępna w Australii, Austrii, Czechach, Danii, Niemczech, Japonii, Nowej Zelandii, Holandii, Portugalii, Szwecji, USA i Wielkiej Brytanii. W październiku dostęp zostanie otwarty także dla ponad 50 krajów, ale jak na razie ich lista nie została ogłoszona. Lossless pozwala słuchać muzyki w formacie FLAC o rozdzielczości do 24-bit/44.1 kHz, co uważane jest za studijny poziom jakości dźwięku.

Umownie rozróżnia się formaty zapisu dźwięku ze stratami i bez strat. Algorytmy ze stratami (najbardziej powszechny — mp3) są opracowane w taki sposób, aby zajmować mniej miejsca. Wcześniej miało to znaczenie ze względu na ograniczone objętości nośników, a teraz odgrywa rolę w streamingu — przesyłanie piosenki o rozmiarze 30 MB z serwera w innym kraju odbywa się wolniej niż 3 MB.

Co gubi lossy?

Algorytmy wykorzystują cechy ludzkiego słuchu i eliminują dźwięki zasłonięte głośniejszymi dźwiękami. Najskuteczniej te algorytmy zmniejszają objętość danych w skomplikowanych scenach z wieloma instrumentami. Możesz mieć trudności z usłyszeniem gitary w momencie uderzenia perkusji, więc część tej ścieżki można wyciąć. Uważa się, że przy bitracie 320 kbit/s dla formatu mp3 ludzkie ucho nie jest już w stanie odróżnić przetworzonej ścieżki od analogowego AudioCD.

Istnieje nawet bardziej zaawansowane kompresowanie ze stratami — dynamiczne. Te algorytmy dynamicznie zmieniają bitrate w trakcie utworu, bardziej kompresując proste sceny i podnosząc jakość w skomplikowanych i bogatych scenach.

Trudne życie audiofila

Jak można się domyślić, audiofile zawsze walczyli o jakość dźwięku. I choć w ślepych testach nie wykazali istotnych niedociągnięć klasycznych formatów, do ostatniego trzymali się starych analogowych formatów. Złotym standardem w przemyśle audio uznawana jest płyta winylowa, właśnie w ten sposób do niedawna wykonywano nagrania masterskie w studiu, z których powielano wszystkie kopie. Przejście nawet na analogowy format AudioCD było odbierane w opozycji i uznawane za niekanoniczne. Istnieje ciekawe badanie, w którym w ślepym teście używano dwóch płyt AudioCD, jedna miała czyste nagranie, a na drugiej miejscami nałożono skrzypienie mechanizmu radia i szumy z igły podczas ciszy, i z wyraźnym odstępem audiofile wybierali przetworzone AudioCD jako bardziej jakościowe.

Niemniej jednak przemysł stopniowo przeszedł na płyty laserowe. Ale gdy tylko pogodzili się z technologią laserową, biedni konserwatyści zaczęli być namawiani do cyfrowych formatów. Audiofile stawiali zaciekły opór i trzeba było stworzyć formaty przechowywania dźwięku bez strat zorientowane na klienta. Apple wprowadziła ALAC, a wszystkie inne firmy korzystają z Free Lossless Audio Codec — FLAC.

Nie można powiedzieć, że audiofile tak łatwo się poddali. W latach 2010-tych sprzedaż płyt winylowych przewyższyła wskaźniki lat 80-tych i wciąż rośnie. Ale dla bardziej umiarkowanych audiofili są jeszcze formaty przesyłania dźwięku bez strat. Bycie audiofilem jest drogie, dlatego tą publiczność pragnie przyciągnąć zarówno Apple, jak i Spotify.

Jak włączyć Lossless

• Naciśnij ikonę profilu w lewym górnym rogu
• Przejdź do Ustawienia → Jakość audio
• Wybierz Lossless dla Wi-Fi, sieci komórkowej lub pobrań
• Wskaźnik Lossless pojawi się w oknie „Teraz odtwarzane” lub Connect Picker

Ważne! Lossless należy aktywować osobno na każdym urządzeniu. Dla najlepszego brzmienia Spotify zaleca używanie przewodowych słuchawek lub głośników — Bluetooth nie obsługuje pełnej przepustowości dla Lossless.

Spotify również wprowadziło nową funkcję Mix — możliwość tworzenia płynnych przejść między utworami w playlistach. Użytkownicy mogą dostosowywać głośność, equalizer, efekty, a nawet tworzyć własne okładki dla miksów.