DJI przegrała proces z Pentagonem: drony oficjalnie uznane za „wojskową firmę Chin”
Chiński producent dronów DJI próbował zakwestionować decyzję Pentagonu o wpisaniu firmy na listę „chińskich firm wojskowych”, ale sąd w USA zakończył sprawę na jej niekorzyść.
Co się stało
Sędzia federalny Paul Friedman stwierdził, że Ministerstwo Obrony przedstawiło wystarczające dowody na to, że technologie DJI są używane w celach wojskowych. Argument samej firmy - „zabraniają używania naszych produktów do wojny” - nie zrobił wrażenia na sądzie. W opinii Friedmana, fakt istnienia zarówno teoretycznego, jak i praktycznego zastosowania wojskowego jest ważniejszy niż jakiekolwiek zasady korporacyjne.
DJI złożyła pozew w październiku 2024 roku, twierdząc, że „nie należy i nie jest kontrolowana przez chińskie struktury wojskowe” oraz że wpisanie na listę powoduje „szkody finansowe i reputacyjne”. Ten status rzeczywiście ma konsekwencje: może pozbawić firmę dostępu do dotacji, kontraktów, kredytów i innych rządowych programów w USA.
Kontekst
Relacje DJI i Waszyngtonu od dawna nie są proste. Już w 2020 roku Ministerstwo Handlu wpisało ją na „czarną listę” 78 firm, zakazując amerykańskim firmom prowadzenia z nimi interesów. W 2021 roku Ministerstwo Finansów oskarżyło DJI o wspieranie masowego nadzoru nad Ujgurami w Chinach i wpisało ją na listę firm wojskowych Chin. A w 2024 roku amerykańska agencja celna zaczęła zatrzymywać drony konsumenckie DJI na granicy.
Teraz na horyzoncie majaczy całkowity zakaz importu dronów DJI do USA - może on wejść w życie do końca 2025 roku. Wcześniej firma miała rok na udowodnienie, że jej technika nie zagraża bezpieczeństwu narodowemu. W marcu DJI nawet zwróciła się do pięciu amerykańskich agencji wywiadowczych - DHS, DoD, FBI, NSA i ODNI - z prośbą o „jak najszybsze” sprawdzenie jej produktów.