Ładowanie godne Thanosa: Trozk wypuścił adaptery w stylu Kamieni Nieskończoności
Pamiętasz czasy, gdy ładowarka była po prostu białym klockiem zakurzonym w gniazdku? Wygląda na to, że się skończyły. Firma Trozk zdecydowała, że nawet taki użytkowy przedmiot, jak ładowarka, może wyglądać jak artefakt z uniwersum filmowego Marvela — i wypuściła serię Infinity Stones Adapter, 35-watowych ładowarek GaN stylizowanych na Kamienie Nieskończoności.
Co to za urządzenie?
Każdy adapter to półprzezroczysty sześcian z fasetami mieniącymi się w świetle jak prawdziwy kryształ. W serii są warianty wszystkich sześciu kamieni: od jasno-pomarańczowego Soul Stone po fioletowy Power Stone. Tak, dosłownie możesz zebrać swoją mini-rękawicę Thanosa, ale z USB-C zamiast galaktycznych zniszczeń.
Pod błyszczącym wyglądem kryje się całkiem poważna technologia. Trozk Infinity Stones Adapter wspiera USB-C Power Delivery do 35 W, co wystarcza na smartfony, tablety, a nawet kompaktowe laptopy. W środku znajduje się technologia GaN (azotek galu), zapewniająca mniejsze nagrzewanie i wysoką wydajność.
Obudowa jest wykonana z niemieckiego ognioodpornego tworzywa sztucznego Bayer PC-V0, nie zawiera ołowiu ani halogenów, a składane piny chronią urządzenie podczas transportu. Złącze jest przesunięte w górę, aby nie przeszkadzać innym gadżetom w gniazdku — drobnostka, a jakże wygodna.
Dla tych, którzy ładują z stylem
Projektanci podeszli do sprawy z humorem: na obudowie można znaleźć napisy w stylu „Engineering Machine” i „Confidential Information”, a opakowanie sugeruje, że kupujesz nie ładowarkę, ale supertajne urządzenie z laboratorium Starka.
Od strony technicznej wszystko jest niezawodne: ochrona przed zwarciem, przegrzaniem i skokami napięcia, pełna kompatybilność z iPhone, Android, iPad, MacBook, a nawet Nintendo Switch.
Ironia polega na tym, że…
Trozk udało się zrobić niemożliwe: ładowarkę, której nie chce się chować za stolik. To nie jest tylko blok zasilania, ale mały kolekcjonerski obiekt, kawałek wszechświata Marvel w twoim gniazdku. I, szczerze mówiąc, po raz pierwszy od długiego czasu ładowarka wywołuje nie irytację, a zachwyt.
Źródło: Trozk