Rój kontra czołg: amerykański startup pokazał "robota-zabójcę" pojazdów opancerzonych
Amerykańska firma Swarmbotics AI przedstawiła wynalazek, który brzmi jak scenariusz z science-fiction, ale wygląda jak przyszłość prawdziwych wojen.
Nowy autonomiczny naziemny dron FireAnt — to kompaktowy, modułowy robot, zdolny do działania w roju, koordynowania działań z innymi maszynami i niszczenia ciężkiego sprzętu opancerzonego.
Co wiadomo
FireAnt został stworzony jako część rodziny wielozadaniowych robotów — od zwiadowców i przekaźników po platformy uderzeniowe. Kluczową ideą jest masowość i taniość. Zamiast jednego drogiego kompleksu rakietowego — dziesiątki miniaturowych maszyn, zdolnych do okrążenia, odwrócenia uwagi i zniszczenia celu.
Roboty mogą samodzielnie wymieniać dane, identyfikować zagrożenia i rozdzielać zadania bez ciągłej kontroli człowieka.
Swarmbotics stawia na modułowość: część bojowa, czujniki czy dodatkowe wyposażenie mogą być wymieniane bezpośrednio w terenie, bez powrotu do bazy. Platforma jest kompatybilna z powszechnymi standardami ROS 2 i JAUS, co pozwala na integrację z istniejącymi systemami zarządzania i komunikacji.
Twórcy podkreślają, że FireAnt jest odporny na kurz, wibracje, upał, a nawet chwilowe zanurzenie w wodzie (klasa ochrony IP67).
Według współzałożyciela firmy Drew Watsona (Drew Watson), koncepcja inspirowana jest doświadczeniem małych dronów, które już zmieniły taktykę na frontach. „Teraz na linii styku będą nie tylko drony w powietrzu, ale i roje maszyn na ziemi” — zauważył.
Swarmbotics twierdzi, że FireAnt to alternatywa dla drogich systemów przeciwpancernych, a jego celem jest zmiana samej „geometrii pola bitwy”.
Źródło: Swarmbotics AI