Atmosfera retrofuturyzmu: recenzja gry przygodowej Niezwyciężony na podstawie powieści Niezwyciężony Stanisława Lema
The Invincible to debiutancka gra Starward Industries, polskiego studia założonego przez weteranów branży, którzy stworzyli między innymi Dying Light, Layer of Fear 2 czy Wiedźmina 3. The Invincible bazuje na Niezwyciężonym, powieści science fiction Stanisława Lema z 1964 roku. Stanisław Lem to polski pisarz futurystyczny, znany również z powieści Solaris. Lem wywarł wpływ na gatunek science fiction swoimi filozoficznymi i innowacyjnymi dziełami. W grze wcielamy się w astrobiologa Yasnę i trafiamy na planetę Regis III, gdzie niewielka załoga miała przeprowadzić szybkie badania i opuścić planetę, ale wszystko idzie nie tak i teraz postawiono przed nami nowe zadanie - przetrwać, bo nikt nie był gotowy na to, co dzieje się na Regis III. Gra została stworzona w retro-futurystycznej oprawie graficznej inspirowanej ilustracjami z lat 50. ubiegłego wieku, co sprawia, że projekt wyróżnia się z tłumu. W The Invincible brakuje jednak gameplayu, bo przez większość czasu po prostu chodzimy lub jeździmy, więc nie należy spodziewać się urozmaiceń w tym aspekcie. Jeśli jednak ważna jest dla Was fabuła, to ta gra ma coś do zaoferowania. Redakcja gg wybrała się na niebezpieczną wyprawę i podzieli się swoimi wrażeniami, aby pomóc ci zrozumieć, czy warto kupić The Invincible.
3 powody, dla których warto kupić The Invincible:
- Jedna z niewielu gier w ostatnim czasie, która wykorzystuje retro-futurystyczny styl
- Jesteś fanem powieści Lema i interesuje cię, jak wypadła gra
- Jako dziecko marzyłeś o zostaniu astronautą lub naukowcem
1 powód, by nie kupować The Invincible:
- Monotonna rozgrywka
Szybkie przejście:
- Fabuła: nie wszystko i nie wszędzie jest dla nas stworzone
- Rozgrywka: niewykorzystany potencjał
- Zanurzenie w świecie gry: elementy wizualne i dźwiękowe z dobrą optymalizacją
- Co nam się nie podobało
- Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć o The Invincible
Fabuła: nie wszystko i nie wszędzie jest dla nas stworzone
Załoga statku Dragonfly zakończyła jedną ze swoich regularnych misji, ale w kosmosie otrzymują dane o planecie Regis III. Ciekawość bierze górę i postanawiają zostać na kolejne 13 dni, zbadać tajemnicze miejsce, zebrać przydatne informacje, a następnie wrócić do domu. Wydawało się, że co może pójść nie tak? Yasna, nasza główna bohaterka, wraz z szefem załogi Novikiem, pozostają na pokładzie statku, podczas gdy czterech innych naukowców schodzi na planetę. Jednak w pewnym momencie Yasna sama trafia na planetę, ale nie pamięta, jak to się stało. Znajdując swój ekwipunek i mapę z zaznaczonym obozem, podejmuje jedyną słuszną decyzję - udać się tam i ponownie nawiązać kontakt z zespołem. Dziewczyna szybko dociera do obozu, ale początkowo nie znajduje nikogo poza asystentem robota. Wchodząc do jednego z namiotów, Yasna widzi tylko jednego członka załogi, ale ten na nic nie reaguje, tylko mruczy pod nosem. Dziewczyna nawiązuje sygnał radiowy z Novikiem, który jako jedyny pozostał na Ważce, i duet decyduje, że muszą znaleźć pozostałych i dowiedzieć się, co się dzieje. W tym momencie rozpoczyna się główny wątek fabularny gry.
Nie czytałem książki, ale po jej ukończeniu miałem ochotę to naprawić. Historia okazała się ciekawa. Przede wszystkim trzyma gracza swoją tajemniczością. W Regis III nie ma mutantów, zombie i innych popularnych przeciwników, których można spotkać w opowieściach o tajemniczym i niezamieszkałym kosmosie. W The Invincible wszystko jest o wiele ciekawsze. Ponadto większość rzeczy jest wyjaśniona z naukowego punktu widzenia i zaczynasz wierzyć, że wszystko jest teoretycznie możliwe. Ponadto fabuła nie zawsze jest liniowa. Od czasu do czasu Jasna dokonuje wyborów, które wpływają na wydarzenia. Więc to, co ja widziałem, ty możesz nie widzieć i na odwrót. I wydawało się, że widzieliśmy już historię o samotnej osobie, która albo gdzieś podróżuje, albo rozwiązuje tajemnice dziesiątki razy, ale nadal działa, ponieważ Starward Industries kompetentnie wdrożyło tę koncepcję. Jedyne, co mi się jednak nie podobało, to brak silnej chemii pomiędzy Novikiem i Jasną, bo ten pierwszy niemal cały czas ma z nią kontakt, ale nie czułem tych samych emocji, co w rozmowach Henry'ego i Delilah w Firewatch (bo od czasu do czasu nasuwają się analogie z tymi grami). Ale poza tym to dobra historia, która nieustannie zmusza do zadawania sobie filozoficznych pytań i szukania odpowiedzi, a obserwowanie wydarzeń aż do napisów końcowych jest interesujące.
Opustoszały i piaszczysty Regis III
Gra Regis III okazała się bardzo klimatyczna. Na tej planecie jest głównie piasek i skały, ale wciąż jest wystarczająco dużo interesujących miejsc, w których po prostu zatrzymujesz się i zaczynasz patrzeć na wszystko. Owszem, świat jest w większości pusty i niezamieszkany, ale tak powinno być, bo ani ta planeta nie miała znać ludzi, ani ludzie tej planety. Dlatego istniała jako jedno z 1000 niezbadanych miejsc. I tak należy ją postrzegać, by lepiej się w nią zanurzyć. Nie wiem też, czy było to zamiarem autorów, ale z każdą kolejną lokacją na Regis myślałem o tym, jak wiele ciekawych rzeczy skrywa nasza Galaktyka. Sprawiło to, że zapragnąłem wybrać się na jakąś kosmiczną wyprawę w prawdziwym życiu. Choć oczywiście, znając wszystkie niuanse gry, nigdy nie poleciałbym na prawdziwą Regis III.
Piękne krajobrazy planety Regis III
Rozgrywka: niewykorzystany potencjał
Postawmy sprawę jasno, jeśli potrzebujesz gry, w której musisz zrobić znacznie więcej niż kontrolować swoją postać lub jej pojazd, to nie polecam kupowania The Invincible. Osobiście dobrze jest od czasu do czasu zagrać w projekt, który nie oferuje niczego radykalnie odmiennego pod względem rozgrywki, ale nie jest to dla wszystkich. Czego jednak gra wymaga od gracza podczas 7-10 godzin rozgrywki?
Zadaniem numer jeden jest dotarcie z punktu A do punktu B. Przykładowo, trzeba dostać się do bazy, w której kiedyś znajdowała się jedna z frakcji. Po dotarciu do niej rozpoczyna się proces badawczy. Najczęściej sprowadza się on do zajrzenia w każdy kąt, znalezienia czegoś i przedyskutowania tego z Novikiem. Rozgrywkę można jednak urozmaicić, a autorzy nawet położyli pod to podwaliny. Yasna posiada niewielki ekwipunek, w skład którego wchodzi lornetka, mapa, radio, lokalizator, wykrywacz metalu oraz flary. Pierwszych trzech używamy cały czas, ale pozostałe przedmioty są najbardziej interesujące, ale używamy ich tylko kilka razy. Potencjał tego wszystkiego jest ogromny, ale mamy wrażenie, że nie zrobiliśmy wszystkiego.
W późniejszym czasie otrzymamy również rower, który pozwoli nam poruszać się szybciej i lepiej eksplorować planetę. Jak wspomnieliśmy wyżej, nie znajdziemy na nim nic specjalnego, ale napotkaliśmy kilka ciekawych sytuacji, więc bez pojazdu nie da się nigdzie ruszyć.
Czasami będziemy atakowani. Ci, którzy grali w demo lub oglądali filmiki deweloperskie wiedzą, że są to głównie roboty. Te sytuacje są interesujące, czasami jest nawet napięcie. Chciałem jednak trochę więcej momentów akcji, a także zagadek, których praktycznie nie ma. Gra zyskałaby na większej dynamice. Choć gdyby na ukończenie The Invincible trzeba było poświęcić maksymalnie 4 godziny (jak we wspomnianym Firewatch), to byłoby wystarczająco, ale gra zajmuje co najmniej 7 godzin.
Dlatego każdy musi zdecydować sam. Jeśli interesująca historia jest dla ciebie więcej niż wystarczająca, możesz bezpiecznie odebrać debiutancki projekt Starward Industries. Jeśli jednak nie jesteś gotowy zaakceptować braku różnorodności w rozgrywce, powinieneś poszukać innej gry. W razie wątpliwości na Steamie dostępna jest wersja demonstracyjna.
Zanurzenie w świecie gry: elementy wizualne i dźwiękowe z dobrą optymalizacją
Grałem na PlayStation 5 i gra cały czas utrzymywała 60 klatek na sekundę. Ponadto gra nigdy się nie zawiesiła. Zdarzyło się jednak kilka drobnych błędów, gdy postać nie miała animacji, niektóre tekstury były mydlane i nie chciały się załadować lub były problemy z dźwiękiem, gdy słyszałem Novika bardzo cicho w radiu. Ale należy pamiętać, że mam kopię prasową, w której takie drobiazgi się zdarzają (a nie ma ich wiele), a twórcy są świadomi większości z nich i planują je naprawić, więc możesz nie zobaczyć niektórych z nich w wydaniu. Chociaż był jeden krytyczny błąd, o którym opowiem później. Ale ogólnie gra działa dobrze.
Wow atmosfera retrofuturyzmu
Wizualnie grę można opisać w trzech słowach: "Wow". Retrofuturystyczna oprawa wizualna nie należy do najpopularniejszych w grach, a ten projekt się wyróżnia. Każdy, kto widział choć jedną atomowo-punkową ilustrację, rozumie, jak wygląda ta gra. Przyglądanie się wszystkim obiektom, robotom, pojazdom, kostiumom i nie tylko było bardzo interesujące. Aż chce się dotknąć każdego napotkanego obiektu. Invincible umiejętnie przenosi cię do epoki, w której nigdy nie byłeś, ale oddaje całą jej atmosferę. Atmosfera w grze jest jednym z jej najsilniejszych aspektów. Samotna osoba na samotnej planecie w retrofuturystycznym opakowaniu uderza w gracza, a teraz stoisz poza obozem przez 2 minuty, patrząc w niebo, gdzie widać kolejną tajemniczą planetę, a takie momenty w grze są piękne.
Retro-futurystyczna oprawa wizualna gry
Chciałbym również zauważyć, że po pewnych zwrotach akcji aktualizowana jest sekcja Komiks, w której można spojrzeć na wydarzenia w formie starego komiksu. Jest to rzadko spotykane zjawisko w grach, więc bardzo spodobał mi się ten element.
Ścieżka dźwiękowa głęboka jak kosmos
Za kompozycje odpowiedzialny był Brunon Lubas, które dodatkowo podkręcają atmosferę. Przeważają utwory głębokie, symbolizujące ogrom kosmosu i tajemnicę Regis III. Choć niekiedy pojawiają się też te bardziej dramatyczne, oddające stan Yasny, która tak desperacko próbuje walczyć o życie swoje, innych, a jednocześnie uporać się z otaczającymi ją tajemnicami i nie sprawić jeszcze większych kłopotów.
Co mi się nie podobało.
Był taki moment, kiedy pod koniec gry musiałem wspiąć się na półkę, ale nie było żadnego wskaźnika, który pozwoliłby mi to zrobić. Chodziłem dookoła, nic nie było i zdecydowałem, że muszę iść gdzieś indziej, jeśli nie mogę tam iść. Po 30 minutach chodzenia po Regis zdałem sobie sprawę, że coś jest nie tak. Przecież przez całą grę nie miałem żadnych problemów z nawigacją i nigdy się nie zgubiłem. Po ponownym uruchomieniu gry wskaźnik się pojawił i wszystko działało jak należy. Mam nadzieję, że inni nie napotkają takiego problemu, ale jeśli też macie wrażenie, że coś jest nie tak, to lepiej od razu zrestartować grę.
Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć o The Invincible
- The Invincible to debiutancka gra studia Starward Industries
- Gra została stworzona na podstawie powieści o tym samym tytule autorstwa Stanisława Lema.
- Historia opowiada o załodze, która trafiła na tajemniczą i niebezpieczną planetę Regis III.
- Rozgrywka w The Invincible jest najsłabszym elementem, który nie oferuje prawie nic ciekawego.
- Gra wyróżnia się przede wszystkim klimatyczną retro-futurystyczną stylistyką.
The Invincible | |
---|---|
Gatunek. | Przygodówka sci-fi |
Platformy. | PlayStation 5, Xbox Series X|S, PC |
Liczba graczy | Pojedynczy gracz |
Deweloper | Starward Industries |
Wydawca | 11 bit studios |
Czas ukończenia gry | 7-10 godzin |
Data premiery | 6 listopada 2023 |
Dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej
- Mój faworyt w nominacji do Gry Roku: recenzja Alan Wake 2 - oszałamiający survival horror
- Eskapizm wspinacza: recenzja medytacyjnej gry przygodowej Jusant
- Dwa razy więcej problemów, przygód i pajęczyn: recenzja Marvel's Spider-Man 2 - najlepszej gry o superbohaterze ostatnich lat
- Recenzja Assassin's Creed Mirage: Bagdadzki parkour z szablami
- Świat robali na wylot: recenzja Cocoon - łamigłówki niezależnego twórcy gier LIMBO i INSIDE