Naukowcy ponownie przeanalizowali obaloną hipotezę starzenia się światła, która sugeruje, że wszechświat istnieje od prawie 27 miliardów lat
Naukowcy znaleźli sposób na wyjaśnienie anomalii, które nie pasują do obecnej hipotezy dotyczącej wieku Wszechświata. Polega on na udoskonaleniu istniejącej hipotezy zmęczonego światła.
Oto co wiemy
Powszechnie przyjmuje się, że Wielki Wybuch miał miejsce prawie 13,8 miliarda lat temu. Do takiego wniosku doszli eksperci po przeanalizowaniu zjawiska, w którym długość fali promieniowania elektromagnetycznego dla obserwatora wzrasta w stosunku do długości fali promieniowania emitowanego przez źródła. Zostało to nazwane "przesunięciem ku czerwieni".
Wszystko byłoby w porządku z tą hipotezą, ale istnieje kilka anomalii, które do niej nie pasują. Na przykład teleskop Jamesa Webba znalazł kilka galaktyk i supermasywnych czarnych dziur u zarania Wszechświata, które nie powinny tam istnieć. Kolejnym problemem jest gwiazda Methuselah, aka HD 140283. Uważa się, że jej wiek może przekraczać 14 miliardów lat, czyli musi być starsza niż Wszechświat.
Hipoteza starzenia się światła została zaproponowana prawie 100 lat temu. Astronom Fritz Zwicky w 1929 roku zasugerował, że światło traci swoją energię, gdy przemieszcza się przez Wszechświat. Przyczyną tego są zderzenia fotonów z kosmicznym pyłem, gazem i polami siłowymi.
Hipoteza ta została obalona, ale niedawno kanadyjscy naukowcy powrócili do niej, aktualizując model o równanie Paula Diraca, które opisuje interakcję cząstek na poziomie kwantowym. Teraz sugerują, że wiek naszego wszechświata wynosi około 26,7 miliarda lat.
Źródło: uOttawa