Samsung ma kłopoty: sprzedaż spada, magazyny są pełne, a produkcja smartfonów tnie się w dużej fabryce
Reuters pisze, że w związku z globalnym spadkiem popytu na gadżety Samsung zmuszony jest do ograniczenia produkcji.
Co to znaczy?
Dziennikarze rozmawiali z pracownikami fabryki Samsunga w Wietnamie, gdzie według wietnamskiego rządu największy na świecie producent smartfonów produkuje połowę swoich telefonów. A ta fabryka już doświadczyła spadku sprzedaży. Czyli według pracowników przeszli na trzy- lub czterodniowy tydzień pracy, nie ma też nadgodzin. I to pomimo tego, że jeszcze w ubiegłym roku, w szczytowym momencie pandemii COVID-19, aktywność produkcyjna była znacznie wyższa.
Natychmiast kilku pracowników, którzy pracowali w zakładzie przez około 5 lat, powiedziało, że nigdy nie widzieli głębszych cięć w produkcji. „Oczywiście każdego roku jest niski sezon, często między czerwcem a lipcem, ale niski sezon oznacza brak OT (nadgodziny) i takie redukcje w dniu pracy”, zauważa Pham Thi Thuong, 28-letni pracownik fabryki. . „W zeszłym miesiącu moja pensja spadła o połowę, ponieważ pracowałem tylko cztery dni i nie robiłem nic przez resztę tygodnia” – dodał inny pracownik, Nguyen Thi Tuoi.
Niektórzy pracownicy myślą o zwolnieniach, ale nie zostało to jeszcze ogłoszone. „Nie sądzę, aby nastąpiły zwolnienia, tylko skrócenie godzin pracy zgodnie z obecną sytuacją globalną” – powiedziała jedna z pracownic, która odmówiła podania swojego nazwiska.
Dodatkowo, zdaniem pracowników, magazyny są zapełnione zapasami elektroniki. Największy rynek magazynowy w Ameryce jest zatłoczony, a najwięksi detaliści w USA, tacy jak Best Buy (BBY.N) i Target Corp (TGT.N), ostrzegają przed spowolnieniem sprzedaży.
Jednocześnie sam Samsung jest pełen optymizmu: w zeszłotygodniowym raporcie finansowym firma stwierdziła, że zakłócenia w dostawach zostały w dużej mierze wyeliminowane, a popyt albo pozostanie taki sam, albo nawet wzrośnie jednocyfrowo.
Źródło: Reuters