EA zapowiedziało kolejne Simsy, o nazwie kodowej Project Rene
Od wydania ostatniej gry z serii Sims (a było to The Sims 4) minęło już osiem lat. Jednak pomimo swojego wieku, sequel nie jest zbytnio potrzebny, ponieważ do gry często dodawana jest nowa zawartość, a ostatnio stała się ona również free-to-play. Jednak we wtorek, 18 października, EA zorganizowało prezentację, na której deweloper Maxis opowiedział o kolejnym wpisie do księgi franczyzy i zaoferował krótkie spojrzenie na nadchodzącą grę.
Co jest znane
Nowe Simsy są obecnie opracowywane pod kryptonimem Project Rene. Twórcy celowo wybrali tę nazwę, aby przypomnieć o Rebirth, aktualizacji, która ma mieć miejsce w grze.
Teraz projekt jest w bardzo wczesnej fazie rozwoju i prawdopodobnie ukaże się dopiero za kilka lat. Deweloper podzielił się jednak kilkoma szczegółami na temat gry. Gracze będą mogli zmieniać wzory, kolory i kształty obiektów, w tym różnych elementów otoczenia. Na przykład będą mogli dostosować kształt i rozmiar podnóżka łóżka lub dostosować położenie poduszek na kanapie. Już dawno Simsy nie miały tak dużej swobody w personalizacji.
W grę będzie można grać zarówno w pojedynkę, jak i ze znajomymi (jeśli ich mamy). Gra będzie wieloplatformowa z możliwością progresji, co oznacza, że będziesz mógł kontynuować grę w miejscu, w którym ją zakończyłeś. Przyjmuje się, że gra może być dystrybuowana w systemie free to play.
EA zapowiedziało, że to dopiero pierwsze spojrzenie na nową grę, więc niektóre elementy mogą się z czasem zmienić.
Jak pisaliśmy wyżej, nie mamy daty premiery, nawet przybliżonej.
Źródło: engadget