Bo nie ma przy czym zasnąć: bezzałogowe taksówki w San Francisco utrudniają pracę służbom ratunkowym fałszywymi zgłoszeniami
Niedawno pisaliśmy o tym, że służby ratunkowe w USA skarżą się na fałszywe połączenia z powodu gadżetów Apple. Jak się okazuje, podobna sytuacja ma miejsce również w San Francisco i Los Angeles, ale nie za sprawą gadżetów, a bezzałogowych taksówek Cruise i Waymo.
Co to jest tym razem
Agencje miejskie złożyły nawet list ze skargą do regulatorów w sprawie taksówek-robotów. Był to jeden z serii listów wysłanych do California Public Utilities Commission w tym tygodniu przez urzędników transportowych w San Francisco i Los Angeles, dążących do zahamowania wniosków Cruise i Waymo o rozszerzenie ich płatnych usług taksówek robotów w obu miastach.
Pismo dotyczy trzech incydentów od grudnia, w których bezzałogowe taksówki były przyczyną fałszywych wezwań ratunkowych. Pasażerowie przestali reagować na zintegrowany system komunikacji głosowej samochodu, co spowodowało, że pracownicy Cruise zadzwonili pod numer 911. Na miejsce "wypadku" przybyła policja i służby ratownicze, ale zastały jedynie pasażera śpiącego spokojnie wewnątrz taksówki.
Ponadto pojazdy Cruise często przeszkadzają strażakom w pracy. Jeden z incydentów miał miejsce w czerwcu ubiegłego roku, kilka dni po tym, jak państwo zezwoliło Cruise'owi na odbieranie płatnych pasażerów w mieście. Agencja powiedziała w mailu, że jedna z taksówek-robotów firmy przejechała po wężu strażackim używanym na miejscu pożaru. Drugi podobny incydent miał miejsce w zeszłym tygodniu - samochód wjechał na węże strażaków, zanim jeden z nich musiał rozbić szybę taksówki. Wiosną ubiegłego roku samochód zablokował na około 25 sekund jeden z wozów strażackich departamentu w drodze do dużego pożaru.
Ponadto w okresie od końca maja do końca grudnia pojazdy tej samej firmy zostały 92 razy uderzone, gdy bez powodu nagle zatrzymały się na środku drogi.
Źródło: Wired