Death from Above to gra o ukraińskim operatorze drona, który niszczy rosyjskich najeźdźców. Gra została stworzona przez fińskie Rockodile Games, które początkowo stworzyło jedynie prototyp gry o dronach. Na pomysł przekształcenia go w grę o wojnie na Ukrainie wpadł Hendrik Lesser. Współpracował on z ukraińskimi studiami jeszcze na początku lat 2000, a w 2023 roku otworzył Lesser Evil Publishing. Pomaga w rozwoju Death from Above i zbiera fundusze na Kickstarterze. Redakcja gg rozmawiała z Hendrikiem Lesserem, założycielem Lesser Evil Publishing. Opowiedział nam o swojej drodze w branży gier wideo, wyzwaniach związanych z rozwojem Death from Above, współpracy z organizacjami wojskowymi i wolontariackimi oraz planach otwarcia nowych studiów na Ukrainie.
Ogólnie rzecz biorąc, był to mój pierwszy wywiad w języku angielskim. Kiedy po raz pierwszy umówiłem się na tę rozmowę, spodziewałem się, że dowiem się wiele o Death from Above, ale efekt końcowy spodobał mi się znacznie bardziej. Oprócz szczegółów dotyczących gry, Hendrik opowiedział mi o tym, jak Rosjanie nieustannie organizują cyberataki i że studio już przygotowuje się do druzgocących recenzji na Steamie, a także o wielu innych ciekawych szczegółach. Dał się poznać jako osoba o otwartym umyśle, która kocha to, co robi. Od samego początku Hendrik popisywał się swoją kolekcją figurek Star Wars, a co jakiś czas pytał redakcję o zdanie, na przykład na temat tytułu gry lub czy oglądaliśmy Starship Troopers. Zamiast planowanej godziny, skończyliśmy w połowie, co opisuje go jako lidera, który jest przyzwyczajony do zwięzłego wyrażania swoich myśli.
gg: Co zainspirowało Cię do stworzenia gry związanej z wojną na Ukrainie?
Hendrik Lesser: Nasze studio z Finlandii, Rockodile Games, pracowało nad prototypem gry o dronach, ale nie miała ona nic wspólnego z Death From Above. To była po prostu gra o latających dronach, a kiedy ją zobaczyłem, powiedziałem: "Zróbmy coś dla Ukrainy". Aktywnie śledzę sytuację na Ukrainie i widziałem, że wojna dronów w tej wojnie jest czymś specjalnym, innym i charakterystycznym. Dlaczego więc nie połączyć tego wszystkiego i nie stworzyć gry?
Od dziecka interesuję się historią i polityką, a od dłuższego czasu śledzę to, co dzieje się w Rosji. A to, co dzieje się teraz, nazywam drugą inwazją. Dla mnie to wszystko zaczęło się po Euromajdanie. Więc od dłuższego czasu myślałem o stworzeniu czegoś w tym kierunku.
gg: Jak w ogóle wygląda proces tworzenia?
Hendrik Lesser: Gra jest kodowana przez Rockodile Games, ale aktywnie pomaga nam Oleksandr Volodarskyi z ukraińskiego studia October Knight Games. Jest on bardziej freelancerem, ale jest w trakcie procesu dołączania do RCP Family (RCP Family to niezależna i międzynarodowa firma produkująca oprogramowanie rozrywkowe. Obecnie RCP składa się z 450 deweloperów pracujących dla 15 firm produkujących gry - przyp. red.) W RCP znaliśmy Alexandra i zwróciliśmy się do niego, ponieważ Rockodile specjalizuje się w kodowaniu, a my potrzebowaliśmy również projektanta gier.
gg: Współpracowałeś z ukraińskimi firmami GIS Arta i Aerorazvedka. Jak je znaleźliście i jak pomogły wam w tworzeniu gry?
Hendrik Lesser: Nie pamiętam dokładnie jak ich znaleźliśmy. Myślę, że była to rekomendacja od naszych ukraińskich przyjaciół. Osobiście pracowałem z ukraińskimi studiami jeszcze na początku lat 2000. Znam więc wielu różnych ludzi na Ukrainie, a zespół RCP jest w 20% ukraiński. Więc po prostu zapytaliśmy: "Czy znasz jakieś osoby, które mogłyby nam pomóc?".
GIS Arta i Aerorazvedka dali kilka rad, ale nie są twórcami gier. Więc z części rad skorzystaliśmy, a z części nie, bo gra nie może być w 100% realistyczna.
gg: A jak dokładnie zamierzacie pomóc i współpracować z Army of Drones i fundacją Come Back Alive?
Hendrik Lesser: Kiedy kampania na Kickstarterze dobiegnie końca i Death From Above zostanie wydane na Steam Early Access, 30% zysku netto ze sprzedaży gry zostanie przekazane dwóm ukraińskim organizacjom charytatywnym: "ComeBack Alive" i"Drone Army". Jak tylko rozwój się opłaci, kwota darowizn wzrośnie do 70% zysku netto, a pozostałe 30% zostanie przeznaczone na opracowanie nowej zawartości do gry.
gg: Zaangażowaliście również ukraińskich artystów, jak pomogli w tworzeniu gry?
Hendrik Lesser: Przede wszystkim Oleksandr Volodarsky, ponieważ projektant gier to także artysta. Potem zaczęliśmy angażować innych artystów. Na przykład, główna grafika gry została wykonana przez ukraińskich artystów. Chcieliśmy zaangażować jak najwięcej ukraińskich artystów, ponieważ dałoby im to możliwość zarobienia pieniędzy, zdobycia uznania i sławy oraz ugruntowania swojej pozycji. Do stworzenia ścieżki dźwiękowej gry zaangażowaliśmy również popularny ukraiński zespół Antytila.
gg: Jakie modele dronów znajdą się w grze i jaki sprzęt będzie wykorzystywany?
Hendrik Lesser: Przede wszystkim inspirowaliśmy się DJI Mavic 3. Ten model jest najczęściej spotykany na froncie, ale w naszej grze zostanie nieco zmodyfikowany. W tej chwili mamy tylko ten model, ponieważ to gra indie, a gra będzie najpierw dostępna we wczesnym dostępie na Steamie. Idealnie, dodamy inne drony, większe i mniejsze, które będą wykonywać różne zadania, ale dopiero gdy nastąpi pełna premiera.
Jeśli chodzi o sprzęt, to nie ma nic poza tym, że operator drona będzie się łączył z wirtualnym sprzętem, ale to raczej nie jest sprzęt.
gg: Kiedy planowane jest pełne wydanie?
Hendrik Lesser: Szczerze mówiąc, nie wiem. To zależy od tego jak gra radzi sobie we wczesnym dostępie, a wiele może się zdarzyć. Być może rosyjskie trolle obniżą nam ocenę i napiszą druzgocące recenzje, a Steam przestanie promować grę. Ale chciałbym pracować nad tym projektem, najlepiej przez kilka najbliższych lat.
Wyobraźcie sobie, że gra mogłaby być rozgrywana w co-opie. Twój przyjaciel steruje dronem, a ty artylerią. Wtedy byłaby to zupełnie inna gra i byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli to zrobić. Nie wiem jednak, kiedy to nastąpi i nie chcę tego obiecywać. Ostatecznie to gracz musi zdecydować czy uważa, że to co robimy jest odpowiednie czy nie.
gg: Czy Rosjanie przeszkadzają wam w jakiś inny sposób?
Hendrik Lesser: Rosyjskie trolle atakują cały czas. Mam nawet kolegów z branży, którzy mnie atakują, a ja niemal codziennie budzę się i mówię: "Nie, to jest w porządku". Wierzę, że to, co robię, jest słuszne. Idealnie byłoby zrobić coś takiego jak Disco Elysium, wiesz, naprawdę głęboką, interesującą grę, ale to zajmuje siedem lat.
Najważniejsze jest tu uspokojenie siebie i mojej żony, bo kiedy pierwszy raz zaczęliśmy to robić, powiedziała: "Może Rosjanie nas zabiją". Oczywiście jest to bardzo mało prawdopodobne, ale jednak. Bo my już weszliśmy w tę wojnę od strony kulturowej. Najważniejsze, że każdego ranka budzę się i mam energię, żeby iść dalej.
Bardzo chcę też uderzyć w twarz Putina, jego przyjaciół i wszystkich, którzy wspierają tę wojnę. A co mogę zrobić - jestem twórcą gier. Tworzę więc gry, które pomagają mi wyrażać te emocje i je przeżywać.
gg: Jakie rodzaje przeciwdziałania dronom znajdą się w waszej grze?
Hendrik Lesser: Zasadniczo gracze zmierzą się z ogniem piechoty. Będą próbowali zestrzelić drona lub zabić jego operatora. Albo, jeśli zbytnio zbliżysz się do czołgów z operatorem drona, to też jest źle, ale planujemy dodać trochę więcej różnych rosyjskich żołnierzy i dać im broń do walki z dronami: działa przeciwdronowe i różne systemy radarowe.
gg: Chciałbym wiedzieć więcej o fabule. Czy będzie to ustrukturyzowana historia czy zbiór misji? Gdzie dokładnie gracz będzie walczył? Region Kijowa, Donbas, a może planujecie inną strukturę gry?
Hendrik Lesser: To będzie zestaw misji, więc nie będziemy mieli wielkiej historii, cutscenek ani nic takiego. Chcemy się skupić na rozgrywce i postanowiliśmy nie zagłębiać się zbytnio w konkretny region. Mamy kilka lokacji: lasy, ogromne pola słoneczników itp. Szczerze mówiąc, nie chcę, aby lokacje były zbyt realistyczne. Jeśli zrobimy w grze misję z obroną szpitala lub coś w tym stylu, mogłoby to wywołać bardzo negatywną reakcję wśród cywilów i wojskowych.
gg: Oprócz Death From Above, o jakich innych opcjach na tytuł gry myśleliście?
Hendrik Lesser: Szczerze mówiąc, jestem wielkim fanem serii Starship Troopers i grałem we wszystkie gry z serii Call of Duty. W obu tych seriach pojawia się nazwa "Death From Above". Więc kiedy myślałem o nazwie gry, to był pierwszy pomysł i zdecydowaliśmy się na to. Nie mieliśmy żadnych innych alternatyw.
Czasami znajdujesz coś, co ci się podoba i po prostu z tym pracujesz
W Call of Duty 4: Modern Warfare, w misji "Death From Above", musisz zniszczyć wrogów z powietrza. A w filmach Starship Troopers żołnierze mieli tatuaże z napisem "Death From Above".
1) Zrzut ekranu z misji Modern Warfare; 2) Kadr z filmu Starship Troopers
gg: Jakiego silnika używacie do stworzenia Death From Above i co jest dla was najtrudniejsze w tworzeniu gry?
Hendrik Lesser: Silnik, którego używamy to Unreal Engine 4. Najtrudniejsza jest realizacja pomysłów, bo mamy ich dziesiątki. Podejmujemy decyzje, co dodajemy do gry, a czego nie, bo pod koniec dnia mamy ograniczenia czasowe i budżetowe. To jest najtrudniejsza rzecz od strony technicznej.
Ale pozwólcie mi od razu powiedzieć, że to gra indie, więc nie spodziewajcie się grafiki Call of Duty czy czegoś takiego - to nie jest coś, co możemy zrobić.
gg: Czy jest coś jeszcze, co chciałbyś powiedzieć naszym czytelnikom o Death From Above?
Hendrik Lesser: Nie oczekujcie, że nasza gra będzie na poziomie projektów AAA. To gra indie, którą chcemy wykorzystać do przypomnienia ludziom, co dzieje się na Ukrainie.
Chciałbym też zaapelować do deweloperów z Ukrainy: jeśli ktoś ma pomysły na grę, proszę o kontakt. Jestem gotów wesprzeć pomysł i być może zrobimy razem jakiś projekt.
O karierze Hendrika, jego podróży i miłości do Ukrainy
gg: Opowiedz nam trochę o swojej karierze w branży gier, jakie gry stworzyłeś? Co jeszcze robiłeś w branży gier wideo?
Hendrik Lesser: Moja osobista kariera gracza zaczęła się, gdy miałem cztery lata, czyli 41 lat temu. Później zacząłem importować nielegalne gry na PlayStation, ponieważ zawsze chciałem, aby jak najwięcej osób mogło grać w gry. Pisałem też o grach jako dziennikarz i sprzedawałem gry w sklepie, gdy przez kilka lat pracowałem w szkole. Ale zawsze chciałem tworzyć gry. Poszedłem jednak studiować nauki polityczne i filozofię.
W końcu jednak, mając na celu tworzenie gier, nie skończyłem studiów i zacząłem pracować w Take-Two. Byłem tam przez pięć lat, zaczynałem jako stażysta, a w trakcie pobytu awansowałem pięć razy. Pracowałem nad Max Payne One, byłem producentem niemieckiej wersji. Pracowałem nad GTA 3, aby dostało niemiecką ocenę H; aby to osiągnąć, musiałem zmienić niektóre misje.
Ogólnie rzecz biorąc, pracowałem nad wieloma grami, a następnie w 2005 roku założyłem RCP, gdzie zbudowałem strukturę, która pomaga i umożliwia twórcom gier odnieść sukces.
Później zbudowałem największy klub kulturalny w Niemczech o nazwie Videospielkultur. Myślę, że miałem około 20 różnych ról i stowarzyszeń, niektóre z nich były związane z rządem. Przez kilka lat byłem członkiem grupy w niemieckim parlamencie, która zajmowała się doradztwem w zakresie gier. A moją największą rolą, od sześciu lat, jest to, że jestem przewodniczącym Europejskiej Federacji Twórców Gier. Jest to w zasadzie 20 krajowych stowarzyszeń z całej Europy i nie tylko. Chcę więc, aby Ukraina była jego częścią. Rozmawialiśmy o tym już przed inwazją.
Ale szczerze mówiąc, nie pamiętam już nawet wszystkiego, co robiłem. Dla mnie gaming jest jak moje życie.
To, co postanowiłem zrobić, to pomóc i dać uprawnienia twórcom gier do robienia fajnych rzeczy, a także pomóc reszcie społeczeństwa uświadomić sobie potencjał gier jako metody kulturowej. To jest właśnie cel mojego życia.
gg: Jakie przesłanie chciałbyś przekazać twórcom i fanom gier?
Hendrik Lesser: Powinni zrozumieć, że gry są techniką kulturową, którą można wykorzystać do wielu różnych rzeczy i nie powinni się wahać przed podejmowaniem trudnych tematów. A jeśli wiesz, że poprzez gry, czy to grasz w nie, czy je tworzysz, możesz sprawić, że te tematy będą dyskutowane w społeczeństwie, to miej odwagę to zrobić i nie martw się, że zostaniesz zablokowany lub zahukany.
Nie możemy stracić naszej młodzieży, ponieważ boimy się używać gier do przekazywania wiadomości
Czasami jest mi trochę smutno, kiedy ludzie mówią: "Och, po prostu siedzisz na krześle, prawda?". Wiesz, niektórzy ludzie nie mogą iść na wojnę, ale jeśli mogą coś zrobić, nawet jeśli to tylko na mediach społecznościowych, to wiesz, że jesteś częścią właściwej drużyny, więc nie powinieneś pozwolić, by nienawidzący cię odstawili na boczny tor.
gg: Czy byłeś kiedyś na Ukrainie?
Hendrik Lesser: Myślę, że pierwszy raz odwiedziłem Ukrainę w 2006 roku. Zakochałem się w Ukrainie od razu po przylocie na lotnisko. Spodobał mi się duch, stosunek do ludzi, życzliwość, jedzenie.
Po wygranej, nie chcę tylko odwiedzać Ukrainy, chcę pomóc budować tam studia. To jest mój własny mały plan Marshalla od strony gry.
I nie zrozumcie mnie źle. To nie jest tylko dlatego, że jestem miłym facetem. Ukraińcy mają świetne umiejętności. Macie świetną edukację. Macie świetnych inżynierów. Ogólnie rzecz biorąc, macie wiele talentów. Pracowałem z Ukraińcami, mam przyjaciół na Ukrainie, więc wiem jacy jesteście.
Zdecydowanie nie chcę, żeby ludzie myśleli, że jestem jakimś protekcjonalnym zachodnim facetem mówiącym ludziom co mają robić, wiesz? Chcę zaoferować ludziom nowe umiejętności i możliwości. Mam do zaoferowania konkretne rzeczy i chcę zaoferować to, co mogę zrobić.