Indyjski urzędnik pompował 2 miliony litrów wody z akwenu przez 3 dni, aby odzyskać upadłego Samsunga Galaxy S23 Ultra
Większość ludzi, gdy ich telefony wpadają do jeziora lub rzeki, żegna się z nimi i kupuje sobie nowy gadżet. Ale nie Rajesh Vishwas, 32, urzędnik z Indii, który osuszył zbiornik wodny dla swojego Samsunga Galaxy S23 Ultra.
Co to oznacza
Mężczyzna relaksował się z przyjaciółmi nad brzegiem zbiornika wodnego. Kiedy zdecydował się zrobić selfie, jego nowy flagowiec Samsung Galaxy S23 Ultra wpadł do wody. Rajesh wezwał miejscowych, którzy nurkowali w wodzie przez wiele dni, ale nigdy nie znaleźli smartfona.
Urzędnik nie dał jednak za wygraną i wezwał kilka potężnych pomp diesla. Po co to wszystko - można zapytać? Rajesh powiedział, że smartfon zawierał oficjalne dane departamentu, więc musiał zostać znaleziony.
Przez trzy dni pompy nieustannie wypompowywały wodę ze zbiornika. Według doniesień medialnych wypompowano łącznie ponad 2 miliony litrów wody, co wystarczyłoby do nawodnienia 1500 akrów pól uprawnych.
W rezultacie Samsung Galaxy S23 Ultra został znaleziony, zanim zbiornik wodny wysechł. Nic dziwnego, że po zanurzeniu smartfon całkowicie się zepsuł i przestał działać.
Jednak sama historia wywołała falę krytyki ze strony mieszkańców i rządu. Indie, które są jednym z krajów na świecie dotkniętych niedoborem wody, doświadczyły w ostatnich latach kilku poważnych okresów ekstremalnych upałów i suszy. I chociaż urzędnik powiedział, że woda nie nadaje się do nawadniania, został zwolniony.
Źródło: The New York Times, The Indian Express