Strażacy w San Francisco obwinili dwa roboty Cruise za zablokowanie karetki przewożącej pacjenta, który później zmarł.
Dwa roboty Cruise zablokowały karetkę pogotowia w San Francisco przewożącą ciężko rannego pacjenta, który zmarł 20-30 minut po przybyciu do szpitala. Firma zaprzeczyła wersji wydarzeń przedstawionej przez ratowników.
Co wiadomo
Incydent miał miejsce 14 sierpnia 2023 roku. Według raportu straży pożarnej, o godzinie 22:50 personel pogotowia ratunkowego leczył pieszego uderzonego przez samochód na skrzyżowaniu. Ofiara doznała poważnego urazu głowy i z trudem łapała oddech, a jego puls obwodowy był nieobecny.
Sanitariusze załadowali pacjenta do karetki, która nie mogła opuścić miejsca zdarzenia z powodu dwóch robotów Cruise blokujących dwa prawe pasy ruchu. Raport mówi, że policjanci z San Francisco bezskutecznie próbowali ręcznie przesunąć pojazdy.
Strażacy poprosili następnie funkcjonariusza policji o przestawienie swojego pojazdu, który również był zaparkowany na pasie ruchu. W raporcie stwierdzono jednak, że dodatkowo opóźniło to opiekę nad pacjentem.
Cruise dostarczył Forbesowi materiał wideo, który obala wersję incydentu przedstawioną przez strażaków. Pokazuje on, że jeden z pojazdów Cruise szybko opuścił miejsce zdarzenia, podczas gdy drugi pozostał zaparkowany na skrzyżowaniu z otwartym pasem po prawej stronie drogi, którą poruszał się ruch.
Forbes zauważył, że z filmu nie wynika jasno, czy karetka mogła wjechać na otwarty pas.
Rzeczniczka Cruise Hannah Lindow powiedziała, że pojazd Cruise zatrzymał się, aby ustąpić miejsca personelowi ratunkowemu.
"Karetka za dronem miała wolną drogę do przejechania, podobnie jak inne pojazdy, w tym inna karetka" - powiedziała.
Lindow dodał, że gdy ofiara została załadowana do karetki, karetka natychmiast opuściła miejsce zdarzenia, a robotaxi nie utrudniał przejścia.
Co więcej, wypadek został spowodowany przez pojazd prowadzony przez człowieka, powiedziała rzeczniczka Cruise.
Źródło: The San Francisco Chronicle