Rosjanie mogą przygotowywać się do przetestowania międzykontynentalnego pocisku manewrującego SSC-X9 Skyfall o napędzie jądrowym - nigdy nie pokonał on więcej niż 35 km, a poprzednie 13 testów zakończyło się niepowodzeniem i siedmioma ofiarami śmiertelnym
Około trzy tygodnie temu pisaliśmy o możliwych przygotowaniach Rosjan do wystrzelenia międzykontynentalnego pocisku manewrującego Burevestnik (SSC-X9 Skyfall według klasyfikacji NATO). Informacje te zostały potwierdzone przez New York Times.
Co wiadomo
Zdjęcia satelitarne potwierdzają przypuszczenia, że Rosja może przygotowywać kolejny test pocisku o napędzie nuklearnym. Jednocześnie nie jest wykluczone, że testy zostały już przeprowadzone.
Przemieszczanie się samolotów i sprzętu w rosyjskiej bazie w Arktyce pokrywa się z działaniami podjętymi przez Rosję podczas przygotowań do testów w 2017 i 2018 roku. W regionie zauważono również amerykański samolot zwiadowczy RC-135W Rivet Joint.
Międzykontynentalny pocisk manewrujący SSC-X9 Skyfall jest niebezpieczny zarówno podczas prac rozwojowych, jak i testów. Jest on wyposażony w silnik jądrowy, a wielu ekspertów obawia się wycieków promieniowania podczas lotu.
Poprzednie 13 testów SSC-X9 Skyfall, które przeprowadzono w latach 2017-2019, zakończyło się niepowodzeniem. Amerykańscy urzędnicy twierdzą, że pocisk manewrujący eksplodował w 2019 r., powodując śmierć siedmiu osób.
Amerykańscy urzędnicy szacują, że SSC-X9 Skyfall był w stanie przelecieć nie więcej niż 35 kilometrów podczas najbardziej udanego testu. Tymczasem deklarowany zasięg międzykontynentalnego pocisku manewrującego przekracza 20 000 kilometrów. W jednym z testów SSC-X9 Skyfall spadł kilka kilometrów od platformy startowej, ponieważ silnik jądrowy nie uruchomił się.
Cztery lata temu silnik odrzutowy na paliwo ciekłe z radioizotopowym źródłem zasilania eksplodował podczas rutynowych operacji w regionie Archangielska. W promieniu 30 kilometrów od miejsca awarii tło promieniowania wzrosło około 20-krotnie.
Źródło: NYT