Tesla ujawnia dokumentację dotyczącą architektury akumulatorów 48 V firmom zewnętrznym
Pojazdy elektryczne Tesla wykorzystują klasyczne akumulatory 12 V. Zapewniają one zasilanie systemów pokładowych. Producent samochodów obiecał przejść na architekturę 48 V, kiedy wprowadził na rynek elektryczny pickup Cybertruck. A teraz firma Ilona Muska (Elon Musk) udostępniła dokumentację zewnętrznym producentom.
Co wiadomo
Jim Farley, dyrektor generalny Ford Motor, podziękował Elonowi Muskowi za to, że Tesla podzieliła się swoimi osiągnięciami w zakresie architektury akumulatorów 48 V. Znaczenie tego przejścia polega na możliwości zwiększenia zużycia energii przez urządzenia pokładowe, a także oszczędności na okablowaniu i zmniejszeniu masy samochodu poprzez zmniejszenie przekroju kabli.
Oni nie żartowali. Otrzymaliśmy dziś dokument datowany na 5 grudnia. 5 grudnia. Dzięki, @ElonMusk. Świetne dla branży! https://t.co/DkLaHA84CY
- Jim Farley (@jimfarley98) 7 grudnia 2023 r.
Problemem z migracją są koszty. Zmiana infrastruktury dostaw i migracja na 48V zajmie lata wszystkim producentom samochodów. Jeśli chodzi o Teslę, ma ona zasoby, aby zainwestować w produkcję akumulatorów 48V w niskim tempie. Ich produkcja będzie jednak kosztować więcej niż tworzenie bardziej popularnych akumulatorów 12 V.
Takie migracje zdarzały się już wcześniej. W szczególności napięcie 6 V było uważane za normę do połowy ubiegłego wieku, po czym producenci zaczęli przechodzić na napięcie 12 V. Jeśli mówimy o Tesli, to kilka lat temu przeszła ona z akumulatorów kwasowo-ołowiowych na akumulatory litowo-jonowe.
Rezygnacja z akumulatorów kwasowo-ołowiowych pozwoliła firmie rozwiązać problem krótkiej żywotności baterii (do 4 lat). Jednak Tesla stoi teraz przed innymi wyzwaniami. W szczególności z działaniem akumulatorów litowo-jonowych w niskich temperaturach.
Źródło: Electrek