Australijskie media mogą wymagać od Meta płacenia za treści informacyjne w celu szkolenia sztucznej inteligencji
Mariia Shalabaieva/Unsplash
Australijscy wydawcy wiadomości rozważają zażądanie odszkodowania od firmy Meta za wykorzystywanie ich treści do szkolenia generatywnych systemów sztucznej inteligencji, twierdzą naukowcy.
Co wiadomo
Według The Guardian Australia, Meta nie skomentowała, czy "publicznie dostępne źródła internetowe", na których szkolono jej model Llama 2, obejmowały publikacje informacyjne. Firma może jednak polegać na zasadzie "dozwolonego użytku" zgodnie z amerykańskim prawem autorskim.
W przeszłości istniały precedensy, w których twórcy sztucznej inteligencji byli pozywani przez wydawców, takich jak The New York Times, oskarżając ich o nielegalne wykorzystywanie artykułów do trenowania modeli. OpenAI udało się oddalić jedną z takich spraw.
Profesorowie Monica Attard i Michael Davis uważają, że australijski kodeks negocjacji z mediami informacyjnymi może być narzędziem zobowiązującym Metę i innych gigantów technologicznych do płacenia firmom medialnym za wykorzystywanie ich treści do celów uczenia maszynowego.
"Istotne jest, aby generatywna sztuczna inteligencja uczyła się na podstawie informacji prasowych jako wiarygodnego i wysokiej jakości źródła danych " - podkreślili.
W grudniu australijski prokurator generalny Mark Dreyfus ogłosił utworzenie grupy zadaniowej ds. praw autorskich i sztucznej inteligencji. Różne strony wyraziły różne stanowiska, od pełnej legalizacji po wymóg licencjonowania treści AI.
Włączenie firm takich jak Meta do kodeksu negocjacyjnego pozwoliłoby wydawcom żądać rekompensaty za wykorzystanie ich treści do szkolenia modeli AI lub zablokować dostęp do ich archiwów wiadomości.
Źródło: The Guardian