Recenzja Harold Halibut: retro-futurystyczna opowieść w stylu poklatkowym
Harold Halibut to oparta na fabule debiutancka gra niezależnego studia Slow Bros, która od razu przyciąga wzrok swoim stylem. Każdy element gry został starannie wykonany ręcznie przez studio przy użyciu tradycyjnych technik modelowania rzeźb, aby uzyskać efekt poklatkowy. Niewiele jest takich gier w branży, które można policzyć na palcach jednej ręki. Dlatego też redakcja gg nie mogła przejść obok niej obojętnie i otrzymała ją do recenzji.
Fabuła skupia się na statku kosmicznym i jego mieszkańcach. Śledzenie wydarzeń było interesujące, choć fabuła nie ściąga gwiazd z nieba, ale momentami miało się wrażenie, że ogląda się serial telewizyjny, w którym wszyscy starają się zjednoczyć we wspólnym celu, więc Harold Halibut pozostawia przyjemne wrażenie. Jednak najważniejsze w tym wszystkim jest to, że w grze praktycznie nie ma rozgrywki. Niemal cały czas trzeba chodzić tam i z powrotem, rozmawiać z ludźmi i tylko od czasu do czasu brać udział w mini-grach. A Harold Halibut spodoba się tylko tym, którzy lubią spokojną historię, która wymaga od gracza minimalnej akcji.
Streszczenie.
250 lat temu statek kosmiczny opuścił Ziemię w poszukiwaniu planety, na której ludzkość mogłaby przetrwać. Główny bohater Harold, młody asystent głównego naukowca statku, próbuje pomóc jej znaleźć sposób na opuszczenie planety, na której statek zatrzymał się wiele lat temu, a jednocześnie zrozumieć prawdziwe znaczenie słowa "dom". Ale sprawy stają się coraz bardziej interesujące, gdy Harold napotyka coś, co wydawało się niemożliwe dla wszystkich innych.
3 powody, dla których warto kupić Harolda Halibuta
- Styl poklatkowy, który jest bardzo rzadki w grach
- Uwielbiasz gry medytacyjne
- Zawsze chciałeś stać się częścią załogi ogromnego statku kosmicznego
1 powód, by nie kupować Harold Halibut
- Potrzebujesz dynamicznej rozgrywki
Szybkie przejście:
- Czego dowiedzieliśmy się po recenzji Harold Halibut
- Fabuła: życie na statku w poszukiwaniu drogi do domu
- Rozgrywka: skromność to nasze drugie imię
- Techniczna strona arki
- Jak zapamiętamy Harolda Halibuta
- Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć o Haroldzie Halibucie
Czego dowiedzieliśmy się po recenzji Harolda Halibuta
Harold Halibut jest przykładem na to, że branża ma wiele niesprawdzonych pomysłów, szczególnie w segmencie indie. Ta gra (przede wszystkim ze względu na rozgrywkę) nie będzie dla każdego, ale jej styl od razu wciąga. Przez pierwsze godziny nie zniknął nawet "efekt wow", bo jak wspominaliśmy w naszej recenzji Ereban: Shadow Legacy, jestem nieco zmęczony pragnieniem wielu, by gonić za ultra-realistyczną grafiką. Oczywiście, potrzebujemy i kochamy takie gry (hello, Alan Wake 2 i TLoU II), ale nie wszystkie gry powinny takie być. Gramy po to, by uciec od realnego świata, a pewien element "bajkowości" powinien zostać zachowany. I właśnie taki efekt Harold Halibut wywiera przez całą rozgrywkę. Po prostu odprężyłem się i czerpałem przyjemność z tej gry, choć rozumiem, że projekt jest niszowy.
Fabuła: życie na statku w poszukiwaniu drogi do domu
250 lat temu, podczas zimnej wojny, coś poszło nie tak na Ziemi, a grupa ludzi stworzyła statek kosmiczny arka, aby znaleźć nową planetę do życia. Jednak nawet wtedy nie wszystko poszło idealnie, ponieważ statek uległ awarii i poszedł na dno (na szczęście wszystko było w porządku), a teraz jest to podwodna arka, na której ludzie w większości pracują dla All Water Corporation, mają dzieci, zajmują się swoimi sprawami i oglądają telewizję tylko z reklamami.
Arka jest domem dla mężczyzny o imieniu Harold Galibut, który jest naszym głównym bohaterem, a także asystentem głównego naukowca statku, Jeanne Moreau. Jeanne stała się dla niego jak matka, ale jednocześnie jest jedną z niewielu osób, które wierzą, że nawet po tylu latach można opuścić podwodny świat i znaleźć lepsze miejsce do życia, najlepiej z lądem.
Początkowo Harold wykonuje przyziemne zadania, ale pewnego dnia spotyka przedstawiciela tajemniczej rasy przypominającej antropomorficzną rybę. Od tego momentu życie statku stopniowo dzieli się na "przed" i "po". Być może pojawienie się tego stworzenia jest kluczem do udanego planu Zhanny?
Podobała mi się fabuła gry. Harold nieustannie musi wchodzić w interakcje z różnymi postaciami, z których niektóre są dość barwne. Każda z nich ma swój własny charakter, historię, którą warto poznać. Od czasu do czasu Harold trafia na zabawne historie, które potrafią wywołać uśmiech na twarzy.
Historia Harolda Halibuta opowiada o życiu, odnajdywaniu siebie, możliwości stawania się lepszym i podejmowaniu ważnych decyzji. Jest to przyjemna, a nawet nieco słodka historia, w której przewijają się filozoficzne tematy, takie jak strach, ryzyko i miłość. Gra pozostawia dobre emocje po ukończeniu, gdzie oglądasz napisy końcowe z ciepłem w sercu.
Rozgrywka: skromność to nasze drugie imię
Prawdopodobnie będzie to najkrótszy opis rozgrywki w całym moim dotychczasowym dorobku recenzenckim. Pod względem rozgrywki gra jest tak prosta, jak to tylko możliwe. Przez większość czasu musisz chodzić po różnych sekcjach statku, dużo rozmawiać z ludźmi i załatwiać sprawy w formie mini-gier. Na przykład w laboratorium musisz rozbić kamień lub wypompować wodę we właściwym czasie.
Jeśli w ogóle nie lubisz tego typu gier, to ani ciekawa historia, ani fajne postacie, ani fajny styl wizualny cię nie uratują. Osobiście jednak nie mam nic przeciwko graniu w coś takiego.
Rozgrywka w Harold Halibut jest tak relaksująca, jak to tylko możliwe. Wędrujesz po stacjach, przyglądasz się wszystkiemu, wchodzisz w interakcje ze wszystkimi, wykonujesz nie najtrudniejsze zadania i próbujesz zagłębić się w istotę tego, co dzieje się na retro-futurystycznym statku Fedor I. Jedyne, co mógłbym powiedzieć, to że chciałbym zobaczyć więcej mini-gier.
Techniczna strona arki
W grę grałem na PlayStation 5 i działa ona bez zarzutu. Przez cały czas utrzymywała 60 klatek na sekundę, nie napotkałem ani jednego błędu, a gra nigdy się nie zawiesiła.
Unikalna oprawa wizualna i świetne audio
Staram się unikać tego słowa, ale styl wizualny Harolda Halibuta jest wyjątkowy. Uwielbiam kreskówki poklatkowe, takie jak Koralina w Świecie Koszmarów. Ale wciąż jest więcej takich projektów w animacji niż w grach. Dlatego, gdy zobaczyłem projekt Slow Bros, wiedziałem, że chcę to zrobić. Absolutnie każdy obiekt w grze został wykonany ręcznie, a następnie zdigitalizowany. Z tego powodu na początku nie można oderwać wzroku od gry. Chcesz zobaczyć wszystkie lokacje i wszystkie postacie. Rozumiem, że ten styl jest dość czasochłonny i trudny do wykonania, więc naprawdę doceniam takie projekty. Czerpałem z tego estetyczną przyjemność, więc Slow Bros można tylko pochwalić.
Dźwięki nie budzą żadnych zastrzeżeń. Postacie są dobrze udźwiękowione, przyjemnie się ich słucha. Muzyka również jest w porządku. Są kompozycje spokojne, wesołe, a nawet głębokie i dramatyczne. Każda z nich pojawia się w odpowiednim momencie i potęguje emocje gracza związane z wydarzeniami na ekranie. Dlatego twórcy zdecydowanie zasługują na najwyższą notę w kategorii grafika i dźwięk.
Jak zapamiętamy Harolda Halibuta
Harold Halibut zostanie zapamiętany jako skromna, ale wyjątkowa gra ze względu na swój styl wizualny. Slow Bros udało się stworzyć ciekawą retro-futurystyczną historię, która porusza wiele tematów znanych każdemu z nas i nad którymi wielokrotnie się zastanawialiśmy. A jeśli pilnie potrzebujesz medytacyjnej gry niezależnej z fajną grafiką poklatkową, nie powinieneś przechodzić obok Harold Halibut. Pamiętaj tylko, że gra nie ma praktycznie żadnej rozgrywki i nie jest przeznaczona dla wszystkich.
Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć o Harold Halibut
- Harold Halibut to debiutancka gra studia Slow Bros.
- Wszystkie elementy gry są tworzone ręcznie przy użyciu tradycyjnych technik rzeźbienia modelowania
- Gra opowiada historię komicznej arki, która opuściła Ziemię w czasie zimnej wojny.
- Główny bohater Harold znajduje obcą rasę, która wywraca życie wszystkich na statku do góry nogami.
- W grze praktycznie nie ma rozgrywki: prawie cały czas chodzimy i rozmawiamy.
Harold Halibut | |
---|---|
Gatunek. | Przygodowa |
Platformy. | PC, PlayStation 5, Xbox Series |
Liczba graczy | Dla jednego gracza |
Deweloper | Slow Bros |
Wydawca | Slow Bros |
Czas ukończenia | 10-15 godzin |
Data premiery | 16 kwietnia 2024 r. |
Go Deeper:
- Recenzja Ereban: Shadow Legacy - sztuka wbijania noża w plecy
- "Szogun następnego stulecia: Recenzja Rise of the Ronin
- Zbiorowa ucieczka z domu wariatów: Recenzja Outlast Trials
- Średniowieczny detektyw w stylu inspirowanym XVI-wiecznymi ilustracjami: recenzja gry przygodowej Pentiment
- Recenzja gry Brothers: Remake A Tale of Two Sons