Stellar Blade to gra akcji w półotwartym świecie koreańskiego Shift Up, która jest ekskluzywna dla PlayStation 5. Redakcja gg nie mogła przejść obojętnie obok utalentowanego studia i otrzymała Stellar Blade do recenzji. Nasza planeta znajduje się w postapokalipsie. Część ocalałej ludzkości przeniosła się do kolonii w kosmosie, podczas gdy inni próbują przetrwać w niegdyś luksusowej metropolii. Coś z tym wszystkim trzeba zrobić i na Ziemię przybywa Eve, która jest główną bohaterką tej pokręconej historii.
Najważniejsza w tej grze nie jest jednak fabuła, a rozgrywka. Jest ona jednocześnie prosta i ciekawa, a jej opanowanie zajmuje trochę czasu. Zasadniczo wszystko sprowadza się do dwóch ciosów, parowania, strzelania i umiejętności Eve, ale łączenie tego wszystkiego i uczenie się czegoś nowego nie znudziło się nawet po 15 godzinach gry. A grę uzupełnia piękna oprawa wizualna i momentami szalona ścieżka dźwiękowa, które tylko potęgowały doznania, więc byliśmy zadowoleni ze Stellar Blade.
Streszczenie.
Przyszłość ludzkości stoi na skraju przepaści. Dziwne, potężne stworzenia zwane Nighthawks zdewastowały Ziemię. Ludzie, którym udało się przetrwać, opuścili ją i przenieśli się do kolonii w kosmosie. Główna bohaterka Eve podróżuje z Kolonii na opuszczoną, spustoszoną planetę z jasną misją: ocalić ludzkość, oczyszczając Ziemię ze złych, niszczycielskich sił Naitibów. Z czasem jednak Eve zdaje sobie sprawę, że jej misja jest znacznie bardziej skomplikowana, niż się wydaje.
5 powodów, dla których warto kupić Stellar Blade
- Masz bzika na punkcie wszystkiego, co azjatyckie
- Post-apokalipsa to twoja ulubiona sceneria
- Chcesz zobaczyć, jak stworzyć spektakularny system walki z dwóch uderzeń, uników i akrobacji, który nie będzie się nudził.
- Niesamowity dźwięk i grafika z koreańskim posmakiem
- Szukasz następnej Lary Croft (jeśli wiesz, co mamy na myśli)?
1 powód, dla którego nie warto kupować Stellar Blade
- Zbyt atrakcyjne postacie, które mogą sprawić, że poczujesz urazę i będziesz chciał napisać niekontrolowany strumień nienawiści na Twitterze :)
Szybkie przejście:
- Czego dowiedzieliśmy się po recenzji Stellar Blade
- Fabuła: uratowanie ludzkości poprzez oczyszczenie Ziemi
- Rozgrywka: dużo jazdy i badań
- Techniczna strona postapokaliptycznej Ziemi
- Jak zapamiętamy Stellar Blade
- Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć o Stellar Blade
Czego dowiedzieliśmy się po recenzji Stellar Blade
Muszę przyznać, że przez długi czas nie interesowałem się Stellar Blade, ale pewnego dnia ludzie zaczęli dyskutować o wyglądzie głównego bohatera. Jak widać, dyskusje te wykonały tak świetną robotę, promując grę, że teraz czytasz tę recenzję. Nadal nie rozumiem, co ludziom się nie podobało. Przesadnie piękne postacie (zarówno żeńskie, jak i męskie) są w branży od czasów, zanim się urodziłem. Podobnie jak jest wiele głęboko napisanych postaci, które są chwalone za coś więcej niż ich wygląd. Mam wrażenie, że ludzie odkrywają świat gier po raz pierwszy. To źle, gdy gra może pochwalić się tylko biodrami bohatera, ale tak nie jest w przypadku Stellar Blade (gratulacje, przeczytałeś poza tytułem). Ta gra okazała się tak ciekawa, że w ogóle nie miałem czasu patrzeć na Eve w bitwach, bo trzeba walczyć z wrogami, a potem rozwiązywać zagadki, eksplorować świat i śledzić zwroty akcji.
Nie zapominajmy też, że Shift Up to koreańskie studio. To różne kultury i powiedziałbym nawet, że różne światy. Właśnie dlatego ludzie tworzą gry w taki sposób, w jaki to robią, a oni wykonują dobrą robotę, robiąc to tak, jak uważają za stosowne.
Po przejrzeniu gry zdałem sobie sprawę, że o Stellar Blade warto mówić ze względu na świat, rozgrywkę, przeciwników, oprawę wizualną, muzykę, a dopiero potem o wyglądzie Eve. Shift Up stworzyło dobrą grę. Tak, nie jest idealna, ale nie żałuję spędzonego nad nią czasu. Nie należy więc oceniać książki tylko po okładce. Najpierw należy przeczytać co najmniej 10 stron, by zrozumieć, że nie wszystko jest tak jasne, jak wydaje się na pierwszy rzut oka.
Fabuła: ocalenie ludzkości poprzez oczyszczenie Ziemi
Ludzie żyli na Ziemi i nie znali smutku, ale pewnego dnia planeta została zaatakowana przez obcych najeźdźców zwanych Naitibi. I tak jak w 1932 roku Australia przegrała wojnę z Emu, tak w Stellar Blade ludzkość została pokonana przez Naitibów. Jedna część ocalałych przeniosła się do kolonii w kosmosie, a druga do miasta Syjon na Ziemi.
Więc co to znaczy, że wszyscy po prostu zdecydowali się oddać Ziemię Naitibom? Nie, ponieważ zawsze są szanse na zemstę. Właśnie dlatego 7 Oddział Powietrzny został wysłany z Kolonii, gdzie znajdowała się nasza protagonistka Eva. Ci, którzy grali w wersję demonstracyjną wiedzą, że zemsta okazała się kolejną kpiną z ludzkości ze strony Naitibów.
Podczas operacji Eve prawie zginęła, ale uratował ją Adam, jeden z ocalałych, który mieszka na Syjonie. Co więc robić? Oczywiście spróbować jeszcze raz, bo jak mówi legendarna piosenka:
Nobody believes in you
You've lost again and again
The lights are cut off
But you're still looking at your dream
Reviewing it every day and saying to myself
It's not over until I win
Wcześniej jednak muszą wykonać kilka zadań, a następnie dostać się na Syjon i przemyśleć swój plan działania. Nieco później Adam i Eve poznają Lily, inżynierkę z 5. Oddziału Powietrznodesantowego, która odłączyła się od grupy i przez jakiś czas próbowała przetrwać na Ziemi samotnie, ale teraz znalazła towarzystwo. Teraz to trio, prowadzone przez Eve, musi uratować Ziemię.
Fabuła gry przypadła mi do gustu. Nie mogę powiedzieć, że była to najlepsza historia w ostatnim czasie (zwłaszcza, że nacisk nadal kładziony jest na rozgrywkę), ale śledzenie wydarzeń było interesujące. W grze nie brakuje nieoczekiwanych zwrotów akcji, napiętych, epickich i dramatycznych momentów, szczególnie pod koniec gry. Powiem więcej: gra ma kilka zakończeń.
Podobały mi się również postacie. Nie jest ich dużo, ale gra nie należy do największych, więc są wystarczające dla tej historii. A lepiej zrobić mało, ale dobrze, niż dużo, ale źle.
Jednocześnie klimat postapokaliptycznego świata jest dobrze oddany, a ta sceneria zawsze będzie moją ulubioną, więc po prostu miło było znaleźć się w grze. Rezultatem jest więc dobra historia, która popycha grę do przodu i utrzymuje zaangażowanie.
Rozgrywka: dużo jazdy i eksploracji
Przed omówieniem najciekawszej części gry - bitew, warto zrozumieć, co jeszcze gracz będzie robił w Stellar Blade? Jeśli nie chcesz przejść gry w 10 godzin, to będziesz musiał dużo eksplorować, ponieważ zwykle znajdujemy się w półotwartych lokacjach. Co można znaleźć w lokacjach oprócz problemów dla pojedynczego gracza? Opcji jest naprawdę sporo. Skrzynie z zasobami, sekretne lokacje, zwłoki zawierające notatki. Notatki te albo lepiej odkrywają świat gry, albo zawierają kod, który nada się do jednej ze skrzyń lub otworzy przejście do kolejnej lokacji fabularnej.
Radzę więc rozglądać się jak najczęściej, by znaleźć coś ciekawego. Czasami zdarzało się, że znalazłem półkę, wspiąłem się na nią, a potem odkryłem coś fajnego. W tej grze nie musisz uciekać przed swoim ojcem do piekła. Staraj się wspinać wszędzie, gdzie tylko możesz. Czasami prowadzi to nawet do komicznych sytuacji. Raz znalazłem pomieszczenie z wieloma wrogami, walczyłem z nimi przez długi czas, a na koniec w pokoju był tylko nowy garnitur. Po wszystkim Lily została zapytana: "Czy to było warte całego tego wysiłku?".
Nie wszystko jednak ogranicza się do półotwartych lub korytarzowych lokacji, bo dwukrotnie zostajemy wrzuceni do otwartego świata. Za pierwszym razem byłem zaskoczony, bo nie spodziewałem się czegoś takiego w Stellar Blade. Między otwartym światem a półotwartymi lokacjami są tylko dwie różnice: obecność dodatkowych zadań i wież, które trzeba aktywować. Bez obaw, nie będzie 100 wież jak w grach Ubisoftu. W całej grze są tylko dwie. Są one potrzebne do odblokowania obozów, o których powiemy później.
Jeśli chodzi o zadania dodatkowe, to są one albo zdobywane na Syjonie, albo znajdują się już na samych lokacjach. Niektóre z nich są naprawdę ciekawe, ale większość sprowadza się do znanej zasady "przynieś i dostarcz" lub "idź i zabij". Generalnie zadań dodatkowych nie ma zbyt wiele i w większości wykonuje się je szybko. Można więc wziąć 5-10 z nich, ukończyć je, a jeśli nadal jesteśmy zainteresowani, możemy zamknąć wszystkie lub większość z nich.
Osobiście byłem zainteresowany eksploracją świata. Przede wszystkim ze względu na zmianę dynamiki. Jest lokacja półotwarta, potem korytarzowa, potem otwarty świat, a potem kolejna korytarzowa. Sama gra nie jest przesycona 100500 skrzyniami i milionami znaków zapytania. Stellar Blade nie "dusi" gracza, co jest godne pochwały. Tak naprawdę pod koniec gry ulepszyłem prawie wszystkie swoje umiejętności, a w kieszeni miałem kilka tysięcy jednostek lokalnej waluty i po prostu nie wiedziałem, co z nią zrobić.
Dynamiczne bitwy, które pozwalają ci szaleć
Badania i historia są w porządku, ale czym jest akcja bez walki? Jak już wspomniano, większość wrogów w grze to obce potwory Naitiba o bardzo fajnych projektach. Nie wiem, kto je wszystkie narysował, ale proszę o podziw dla zespołu, który był za nie odpowiedzialny. Projekt jest absolutnie doskonały. Mam wrażenie, jakby wszystkie uciekły z Czarnobyla, a jednocześnie jakiś czarodziej "podrasował" je tak, by wyglądały fajnie, ale zeszliśmy z tematu.
Jak z nimi walczyć? Zacznijmy od głównej broni Eve, czyli miecza. Ma on dwa rodzaje uderzeń: lekkie i ciężkie. I to by było na tyle? Gdyby tak było, gra znudziłaby się po kilku godzinach. Magiczne słowo "kombinacje" załatwia sprawę. Arsenał i umiejętności Eve stale się powiększają. Na przykład, możesz nauczyć się umiejętności, która pozwala ci dostać się za plecy wroga i zranić go. Ponadto parowanie staje się twoim przyjacielem. Będziesz musiał parować ataki nawet częściej niż atakować. Jeśli uda ci się sparować całą serię ataków wroga, możesz go ogłuszyć, a następnie odesłać tam, skąd przybył (lub odebrać mu znaczną część zdrowia). Trzeba tylko wyczuć odpowiedni moment. Ogólnie rzecz biorąc, wiele umiejętności w grze wymaga odpowiedniego wyczucia czasu.
I teraz trzeba będzie grę nieco zbesztać. Czasy w grze są nieco zepsute lub sama gra nie reaguje tak wyraźnie na naciśnięcia, jak byś chciał. Czasami zdarzało się tak: odpierasz atak wroga w odpowiednim momencie, ale nadal dostajesz w głowę. "Po prostu nie umiesz grać", można by powiedzieć. Zgodziłbym się z tą tezą, ale z jakiegoś powodu inne osoby zauważyły to w demie, a w Rise of the Ronin, które również opiera się na parries, takiego problemu nie było. Oczywiście nie zdarzało się to regularnie, ale te momenty "no tak, nacisnąłem w porę" czasem prześladują.
Mimo wszystko walczyło się świetnie. Jest wielu wrogów, są różni. A jeśli za bardzo się rozluźnisz lub poczujesz się jak bohaterowie tej gry, to żegnaj. Warto zwrócić uwagę na elastyczność Eve. Po nauczeniu się co najmniej kilku kombinacji, walki zamieniają się w taniec śmierci, ale to zależy od prostych rąk: dla kogo będzie to śmierć, a dla kogo triumf. Bohaterka skacze i zadaje ciosy jak prawdziwa akrobatka. Być może Eva najpierw ukończyła szkołę cyrkową, a potem wstąpiła do wojska. Nie wiem, gra nam tego nie zdradza.
No dobrze, można więc walczyć, odbijać ataki i uczyć się nowych kombinacji, ale co ze strzelaniem? Wspomniani Adam i Lily nigdy z nami nie biegają. Dlaczego? Bo tylko Eve nie opuszczała treningów na siłowni, by zostać zabójczynią Nytiby. Ale bieganie w pojedynkę byłoby nudne, prawda? Shift Up tak pomyślał i dał nam drona, przez którego nasze postacie nieustannie się komunikują. Oprócz możliwości skanowania terenu i komunikowania się, ten maluch może zmienić się w broń dalekiego zasięgu za pomocą jednego przycisku. Istnieje również wiele opcji amunicji. To od ciebie zależy, czy chcesz go używać jako strzelby, karabinu szturmowego czy granatnika. Czy jest dobra? Powiem ci, że jest świetnie. W niektórych miejscach po prostu nie da się ukończyć gry bez możliwości strzelania.
Myślisz, że powiedziałem już wszystko o walce, ale nie. The Last of Us Part II to wciąż najlepszy exclusive Sony. Nie ten sam scenariusz. Eve wciąż ma supermoce. Nazywa się to umiejętnościami Beta. Nie, to nie jest coś z lekcji biologii. Jest to specjalna energia, która jest uzupełniana, gdy wrogowie atakują. Dzięki umiejętnościom Beta możesz wykonywać bardziej niszczycielskie ataki, a jeśli je rozwiniesz, będzie jeszcze zabawniej. Możesz na przykład wykonać atak okrężny lub dźgnąć wroga mieczem.
Są też umiejętności wybuchowe. Kumulują się one podczas udanego parowania lub uniku. Ataki te są jeszcze potężniejsze niż umiejętności beta. I znowu, gdy awansujesz niektóre z nich, stajesz się nie tylko burzą w okolicy, ale całą planetą. Moim ulubionym atakiem był ten, w którym Eva wzleciała w powietrze i niczym rzutka poleciała w dół i wykonała wybuchowe uderzenie mieczem.
Jesteś pewien, że to już wszystko? Nie, jest tego więcej, ale nie mogę ci tego zepsuć.
Teraz wyobraź sobie, co się stanie, gdy połączysz uniki, kombinacje, umiejętności beta, umiejętności wybuchowe, strzelanie i inne rzeczy, o których tutaj nie wspomniano. Czy to świetna zabawa? Oczywiście, że tak! Ten dreszczyk emocji jest szczególnie odczuwalny podczas walk z bossami. Niemal wszystkie starcia z bossami dostarczyły mi napędzających emocji. To tutaj ujawnia się pełen potencjał systemu walki Stellar Blade.
Gdyby nie czasami krzywe czasy, dałbym rozgrywce pięć punktów zamiast czterech. Chciałbym jednak powiedzieć, że podobał mi się sposób, w jaki gra jest przyjazna dla graczy, zwłaszcza nowicjuszy. Oprócz łatwego poziomu trudności, gra ma różne opcje dostępności, takie jak podpowiedź, kiedy należy wykonać unik lub blok (co bardzo często mnie ratowało) lub automatyczne zbieranie zasobów, co również jest bardzo przydatne.
Ogólnie rzecz biorąc, Stellar Blade to przyjemność. Ma swoje niuanse, ale dla Shift Up jest to pierwsza duża gra i jak na pierwszy raz jest solidna. To jak pierwsza sesja na uniwersytecie, gdzie niektórzy studenci zawodzą, ale tym chłopakom udało się zdać śpiewająco.
Demonstracja walki z jednym z bossów w grze
Jak można stać się lepszym, by ocalić ludzkość?
Jak myślisz, skończyliśmy rozmawiać o rozgrywce? Nie spiesz się. Eve można ulepszać. Oprócz wspomnianych ulepszonych umiejętności, które reprezentują zrozumiałą dla każdego gałąź drzewa (w sumie jest 5 gałęzi) z nowymi umiejętnościami, które są odblokowywane za punkty, jest coś jeszcze ciekawego.
Możemy ustawić sobie różne analogie modułów. Niektóre szybciej ładują umiejętności beta, inne sprawiają, że jesteśmy mniej widoczni dla wrogów, a jeszcze inne przyspieszają ataki. Jest tego mnóstwo, więc wybierz najlepszy build dla siebie i ruszaj do boju.
Możesz także odblokować nowe umiejętności dla drona, ponieważ na początku nie wie on zbyt wiele. Ale gdy dodasz do niego nowe umiejętności, będzie mógł niszczyć Knightboty jak profesjonalista.
Nie zapominajmy też o różnych kostiumach, okularach, kolczykach i fryzurach, które można wykorzystać do aktualizacji Eve. Jest to element czysto kosmetyczny, ale nie pogarsza rozgrywki.
Gdzie odbywa się większość tych zabiegów? W obozach. Są one podzielone na dwa rodzaje: proste, w których można zapisać grę i skorzystać ze sklepu, aby uzupełnić zapasy i odkryć nowe umiejętności. Są też poważniejsze, w których można awansować drona, ulepszać moduły, tworzyć nowe kostiumy, otwierać nowe sloty na moduły (lub poprawiać właściwości miecza). Do tego przygrywa przyjemna muzyka, więc można usiąść na krześle, posłuchać azjatyckich melodii, nabrać sił, a potem ruszyć ratować Ziemię, ale najpierw trzeba przeczytać tę recenzję.
Techniczna strona postapokaliptycznej Ziemi
Gra cały czas utrzymywała stabilne 60 fps na PS5. Nie napotkałem też żadnych krytycznych błędów, a jednocześnie gra nigdy się nie zawiesiła. Studio wykonało więc kawał dobrej roboty z optymalizacją i było to zauważalne nawet w prasowej wersji Stellar Blade.
Oprawa wizualna, na którą nie wstyd patrzeć
Pod względem wizualnym również nie mam grze nic do zarzucenia. Stellar Blade okazało się bardzo szczegółowe. Lokacje są różnorodne, z mnóstwem drobnych detali, które uzupełniają świat i pomagają w immersji. Postacie mają dobre animacje, zarówno twarzy, jak i sposobu poruszania się. Podczas bitew na ekranie stale pojawiają się różne efekty: krew wroga, iskry z ciosów, błyski, eksplozje i inne. Czasami nawet trudno było oderwać wzrok od gry. W niektórych lokacjach aż chce się zobaczyć jak najwięcej, bo wygląda na to, że autorzy odwalili kawał dobrej roboty.
Malownicze lokacje postapokaliptycznej Ziemi
Zszokowała mnie ścieżka dźwiękowa
I o ile wizualnie gra po prostu mi się podobała (sorry, po Alan Wake 2, TLoU II, Ragnarok bardzo trudno jest mnie zaskoczyć pod tym względem), to audio, a zwłaszcza muzyka, zszokowały mnie w dobry sposób. Moje zaskoczenie i zachwyt wynikały z faktu, że w ogóle nie jestem zaznajomiony z niczym azjatyckim i gdy po prologu w tle przygrywała melodia z anime, moją pierwszą reakcją było: "Zaraz, co?". Potem zmieniła się w: "Człowieku, to jest takie fajne". A później zacząłem śpiewać (nie znam słów ani znaczenia, ale to nie ma znaczenia). A gdy takie kompozycje rozbrzmiewały podczas walki z bossami, to już naprawdę mnie to kręciło. Chociaż czasami pojawiały się utwory bardziej znane Europejczykom, które też są fajne.
Jeśli nie mówimy o muzyce, to postacie są dobrze udźwiękowione, podobały mi się też odgłosy broni, jak i wszystkiego, co wydaje dźwięki w Stellar Blade. Więc jeśli w niektórych momentach nadal myślałem: "dam temu 4 lub 5 punktów", to autorzy dostają ode mnie solidną piątkę za grafikę, optymalizację i dźwięk.
Jak zapamiętamy Stellar Blade
Stellar Blade zostanie zapamiętane jako dobra gra, która ma coś do pokazania graczowi (i nie jest to tylko Eve). Shift Up udało się stworzyć fajną postapokaliptyczną przygodę, która sprawia, że tracimy poczucie czasu. Najlepszą częścią gry jest rozgrywka, a zwłaszcza bitwy. Oczywiście nie są one idealne, ale mimo to chciało się dobyć miecza, naładować umiejętności i jak najszybciej wysłać nową partię wrogów do kolejnego świata. Walki z bossami to osobny temat, który przyniósł najwięcej emocji, zwłaszcza gdy pokonujemy trudnego bossa i zostało nam bardzo mało zdrowia. Do tego mamy szczegółowy świat i muzykę, która zapada w pamięć. Stellar Blade to gra, w której się zakochałem i nie żałuję, bo była niesamowita!
Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć o Stellar Blade
- Stellar Blade to gra wydana na wyłączność PlayStation 5 przez koreańskie studio Shift Up
- Akcja gry toczy się w postapokaliptycznym świecie, który musi zostać uratowany przez niewielki zespół.
- Najmocniejszą stroną gry jest dynamiczna rozgrywka i system walki.
- Grę uzupełnia ładna oprawa wizualna i nietypowa muzyka (jeśli nie graliście w azjatyckie gry).
- Przed zakupem Stellar Blade można za darmo wypróbować wersję demonstracyjną gry.
Stellar Blade | |
---|---|
Gatunek. | Przygodowe, Akcja |
Platformy | PlayStation 5 |
Liczba graczy | Pojedynczy gracz |
Deweloper | Shift Up |
Wydawca | PlayStation |
Czas ukończenia gry | 15-35 godzin |
Data premiery | 26 kwietnia 2024 |
Przejdź głębiej:
- "Szogun następnego stulecia: Rise of the Ronin" recenzja
- Recenzja Helldivers 2
- Recenzja The Last of Us Part II Remastered
- Dwa razy więcej problemów, przygód i pajęczyn: Recenzja Marvel's Spider-Man 2 - najlepsza gra superbohaterska ostatnich lat
- Trudna droga w odległej galaktyce: Wszystko, co musisz wiedzieć przed zakupem STAR WARS Jedi: Survivor
Redakcja dziękuje wydawcy PlayStation za uprzejme udostępnienie gry do recenzji