"Prezent" z nieba: kanadyjski rolnik znalazł na swoim polu 40-kilogramowy fragment kosmicznego gruzu - prawdopodobnie wrak rakiety SpaceX
Wielki astrofizyk Stephen Hawking podkreślał: "Patrz w gwiazdy, a nie pod nogi", co oznacza, że powinieneś fantazjować i patrzeć w przyszłość, a nie stać w miejscu.
Jak się jednak okazuje, rada Hawkinga ma praktyczne zastosowanie, o czym przekonał się rolnik Barry Sawchuk z Saskatchewan w Kanadzie.
Co wiemy
Podczas badania własnej ziemi kanadyjski rolnik odkrył gigantyczny kawałek żelaza. Początkowo myślał, że to zwykły śmieć, ale zastanawiał się, w jaki sposób znalazł się on na dość odległym polu.
Przyglądając się bliżej obiektowi, Sawchuk i jego syn zdali sobie sprawę, że metal był stopiony i najprawdopodobniej był wrakiem jakiegoś statku kosmicznego.
Później grupa naukowców przybyła na miejsce zdarzenia i potwierdziła, że obiekt o długości dwóch metrów i wadze 40 kg (!) jest rzeczywiście "darem z nieba", ale nie pochodzenia kosmicznego, jak chcieliby fani science fiction, ale całkiem ziemskiego.
Kanadyjscy naukowcy uważają, że jest to kawałek skóry firmy rakietowej SpaceX lub statku kosmicznego Crew Dragon.
Zwykle kosmiczne śmieci spalają się w atmosferze lub wpadają do oceanu, ale w tym przypadku ludzie mieli szczęście, że tak ciężki obiekt dosłownie z prędkością kosmiczną nie spadł komuś na głowę.
Barry Sawchuk planuje sprzedać kosmiczny złom, a uzyskane w ten sposób środki zainwestować w budowę boiska do hokeja w swoim mieście.
Źródło: CBC