Wnioski nasuwają się same: epicka porażka Cyberpunka 2077 skłoniła CD Projekt do przemyślenia swojego podejścia i uniknięcia błędów w przyszłości

Autor: Anton Kratiuk | 09.07.2024, 15:15

W ostatnim czasie o Cyberpunk 2077 mówi się wyłącznie w pozytywny sposób: gra cieszy się ogromną popularnością, dobrze się sprzedaje, a dzięki dodatkowi Phantom Liberty osiągnęła nowy poziom jakości.

Cała społeczność graczy pamięta jednak nieudaną premierę Cyberpunk 2077, która zadała poważny cios nieskazitelnej reputacji CD Projekt RED i postrzeganiu gry. Deweloperzy zainwestowali ogromne pieniądze w naprawę gry i udało im się zbliżyć Cyberpunk 2077 do wielkich obietnic, które zostały wypowiedziane na długo przed premierą.

Jednak bez globalnej rewizji podejścia do pracy, to wszystko nie miałoby sensu, bo istniało prawdopodobieństwo powtórzenia sytuacji z kolejnym projektem.

Co wiadomo

Reżyser misji Cyberpunk 2077, Paweł Sasko, udzielił ciekawego wywiadu serwisowi The Gamer, w którym stwierdził, że na dłuższą metę nieudana premiera wyszła CD Projektowi na korzyść.

Wyjaśnił, że ostra krytyka stanu technicznego Cyberpunka zmusiła polską firmę do zidentyfikowania i poprawienia błędów w organizacji pracy. Kierownictwo polskiego studia przeprowadziło dogłębną analizę i na podstawie jej wyników wdrożyło szereg istotnych reform, które powinny wykluczyć możliwość powtórzenia się tak poważnej porażki.

Paweł Sasko uważa, że negatywna reakcja na Cyberpunk 2077 pomogła CD Projektowi wydać największy dodatek Phantom Liberty w doskonałym stanie technicznym, jednocześnie naprawiając większość elementów podstawowej gry.

Phantom Liberty wypadł znacznie lepiej w momencie premiery, ponieważ całkowicie zmieniliśmy styl produkcji, co nie byłoby możliwe, gdyby początkowy odbiór gry nie był tak negatywny. To zmieniło nas jako studio.

Najbliższą premierą CD Projekt powinna być nowa część Wiedźmina, która pokaże, czy studio w pełni wyciągnęło wnioski.

Przypomnijmy, że przyszłe gry CD Projekt Red będą ukazywać się częściej: twórcy planują zwiększyć tempo wydawania nowych tytułów - ma temu sprzyjać rezygnacja CD Projekt z własnego silnika i przejście na Unreal Engine 5.

Dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej

Źródło: The Gamer