Rosja zmieniła taktykę ataku rakietowego i zaczęła wystrzeliwać rakiety na niskich wysokościach, aby ukraińska obrona powietrzna nie mogła ich zestrzelić
Rosja zmieniła taktykę uderzeń rakietowych, zwłaszcza po tym, jak okupanci uderzyli w kilka celów na Ukrainie, w tym w szpital dziecięcy, aby "zmaksymalizować szkody".
Co wiadomo
"Niestety, wróg stale ulepsza nie tylko rozpoznawcze i uderzeniowe bezzałogowe statki powietrzne, ale także inne środki ataku powietrznego - pociski manewrujące i balistyczne" - powiedział na Facebooku były rzecznik ukraińskich sił powietrznych pułkownik Jurij Ihnat o ostatnich atakach rosyjskich pocisków manewrujących i balistycznych.
Ihnat powiedział, że niektóre z rosyjskich pocisków leciały na niewiarygodnie niskich wysokościach, a niektóre na wysokości 50 metrów, co utrudniało ich zestrzelenie.
"Ludzie na ziemi czasami wyciskają niemożliwe z dostępnej broni i sprzętu, aby zestrzelić jak najwięcej rosyjskich pocisków i dronów" - wyjaśnił, dodając, że Ukrainie udało się zestrzelić 33 z 44 wystrzelonych rosyjskich pocisków.
Ponadto Ihnat powiedział, że Rosja poprawiła możliwości swoich rakiet dzięki nowym technologiom, w tym radarom i pułapkom termicznym. "Oszukują" one obronę powietrzną i trafiają w cel.
Pociski, które zdołały osiągnąć swoje cele, takie jak pocisk manewrujący X-101, który uderzył w szpital dziecięcy Okhmatdyt w Kijowie, mogły to zrobić dzięki nowej rosyjskiej taktyce. Analitycy z waszyngtońskiego Institute for the Study of War sugerują, że zmiany te prawdopodobnie mają na celu "wyrządzenie maksymalnych szkód ukraińskiej infrastrukturze, dając ukraińskiej obronie powietrznej niewiele lub wcale czasu na reakcję, dopóki pocisk nie znajdzie się blisko ziemi".
"Rosja konsekwentnie dostosowuje pociski rakietowe, których używa przeciwko Ukrainie, aby wykorzystać brak obrony powietrznej Ukrainy" - powiedział ISW - "a ataki z 8 lipca pokazują nową dostosowaną taktykę.
Przypomnijmy, że 8 lipca Rosjanie uderzyli w cele w kilku miastach, w tym w szpital dziecięcy Okhmatdyt w Kijowie, zabijając co najmniej 39 osób.
Źródło: Business Insider