Ukraina zapłaci cenę: wojna między Izraelem a Hezbollahem może nadwyrężyć produkcję pocisków artyleryjskich na Zachodzie
Potencjalna wojna między Izraelem a terrorystami z Hezbollahu może wywrzeć dużą presję na zachodnie łańcuchy produkcji artylerii.
Co wiadomo
Izrael i Hezbollah regularnie wymieniają się ogniem, odkąd Hamas rozpoczął atak terrorystyczny ze Strefy Gazy na Izrael 7 października ubiegłego roku. Chociaż walki jak dotąd ograniczały się do regionów przygranicznych, mogą one przerodzić się w wojnę na szerszą skalę.
W zeszłym miesiącu rzecznik Sił Obronnych Izraela kontradmirał Daniel Hagari powiedział, że "wzmożona" agresja Hezbollahu "stawia nas na krawędzi tego, co może być szerszą eskalacją, która może mieć katastrofalne konsekwencje dla Libanu i regionu".
Gdyby napięcia przerodziły się w konflikt zbrojny na pełną skalę, Izrael potrzebowałby więcej amunicji, co z kolei wywarłoby większą presję na i tak już napiętą produkcję artylerii na Zachodzie. A to mogłoby mieć negatywny wpływ na Ukrainę, która jest w stanie wojny z Rosją.
"Zachód już teraz znajduje się pod znaczną presją, by sprostać zapotrzebowaniu na artylerię w związku z wojną na Ukrainie. Tak więc każdy nowy konflikt, czy to na Bliskim Wschodzie, czy w innym miejscu, zaostrzy problemy z dostawami" - powiedział Raphael Cohen, dyrektor RAND Air Force Strategy and Doctrine Program.
Warto zauważyć, że USA i Europa zwiększyły tempo produkcji artylerii, aby spróbować wyprzedzić Rosję i zaspokoić potrzeby Ukrainy na polu bitwy. Jednak według szacunków wywiadu NATO opublikowanych przez CNN w marcu, wskaźnik produkcji Rosji jest nadal znacznie wyższy niż na Zachodzie.
Źródło: Business Insider