Dyrektor ds. gier Concord opuszcza Firewalk, a studio znajduje się w stanie niepewności
Sieciowa strzelanka Concord przetrwała zaledwie dwa tygodnie, po czym Sony wyłączyło serwery, gdyż okazało się, że nikt tak naprawdę nie chciał tej gry. Teraz jednak Firewalk Studios znajduje się w stanie niepewności, czekając na decyzję Sony w sprawie przyszłości.
Co wiadomo
Kotaku napisało obszerny artykuł na temat sytuacji w studiu, które stworzyło Concord.
Jedną z istotnych zmian w studiu jest odejście dyrektora gry Ryana Ellisa. Wcześniej pracował on w Bungie, gdzie zajmował się strzelanką Destiny, a w 2017 roku dołączył do Firewalk, by pokierować rozwojem Concord.
Niektórzy w studiu pozostają optymistami co do jego potencjalnego powrotu, podczas gdy inni są bardziej pesymistyczni.
Firewalk Studios, które obecnie zatrudnia około 150-170 osób, stoi przed wyzwaniem zidentyfikowania kolejnego projektu. Niektórzy spekulują, że studio może być zaangażowane we współtworzenie jednej z innych gier Sony. Rosną też jednak obawy o możliwość masowych zwolnień lub nawet zamknięcia całego studia.
Możemy być jednak pewni, że usłyszymy więcej o tym studiu i grze.
Źródło: kotaku